Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Akcje ratunkowe w Beskidach. Goprowcy alarmują - tylu akcji nie było od 20 lat

Łukasz Klimaniec
Ratownicy GOPR pomagają narciarzom na stokach i szukają zagubionych w górach turystów
Ratownicy GOPR pomagają narciarzom na stokach i szukają zagubionych w górach turystów Łukasz Klimaniec
Rejon Babiej Góry, niedzielne popołudnie. Ratownicy GOPR dostają zgłoszenie o rannym turyście. W stromym terenie mężczyzna potknął się i wbijając sobie w nogę rak, osunął się kilkanaście metrów, łamiąc obie kości podudzia. Ratownicy znajdują go, opatrują i w noszach transportują w miejsce, gdzie może wylądować śmigłowiec. Licznik GOPR notuje kolejną akcję.

- To rekord - gorzko kwituje tegoroczną ilość interwencji Jerzy Siodłak, naczelnik Grupy Beskidzkiej GOPR. - Wydawało się, że ubiegły rok - biorąc pod uwagę ilość wszystkich interwencji, czyli 2064 - był niesamowity. A teraz w ciągu dwóch miesięcy mamy ich prawie 1300! Co najgorsze, to 29 wypraw ratunkowych - zaznacza.

Statystyki nie kłamią - tylu akcji nie było na terenie Beskidzkiej Grupy GOPR od 20 lat. Ratownicy są zgodni także co do tego, że bardziej niż ilość martwi nonszalancja turystów, którzy nieraz ruszali w góry, mimo warunków, które niemal gwarantowały kłopoty.

- Wielu ludziom wydaje się, że jak mają telefon komórkowy i zadzwonią w ekstremalnych warunkach do GOPR, to ratownicy zjawią się natychmiast. To nieprawda, w takich warunkach nie polecimy śmigłowcem, nie zjedziemy skuterem. Musimy iść na nogach, na sprzęcie turowym, na rakietach śnieżnych. A to wszystko trwa - mówi Siodłak.

Tegoroczne interwencje i akcje poszukiwawcze kosztowały GOPR kilkaset tysięcy złotych. Sama wyprawa na poszukiwanie turystów na Babiej Górze z 21 na 22 stycznia pochłonęła około 200 tys. zł. Na te akcje zostały wydane pieniądze wypracowane przez GOPR i przekazane od sponsorów. Pieniądze z budżetu państwa trafiły do ratowników dwa tygodnie temu.


Poniżej kilka głośnych akcji poszukiwawczych GOPR tylko z tego roku. Największe z ostatnich lat znajdziesz na portalu www.dziennikzachodni.pl
- 1 stycznia - siedem osób postanowiło powitać Nowy Rok na Baraniej Górze. Zabłądzili, schodząc ze szczytu. Konieczna była interwencja goprowców.
- 21/22 stycznia - akcja na Babiej Górze. Ratownicy szukali 30 turystów, którzy z powodu załamania pogody stracili orientację w terenie. Sprowadzili większą część grupy,
- 22 stycznia - goprowcy zostali wezwani do ściągnięcia pięciu osób, które zdecydowały się nocować pod szczytem Babiej Góry,
- 15 lutego - ratownicy poszukiwali dwóch turystów, którzy utknęli w drodze na Łamaną Skałę w Beskidzie Małym,
- 28 lutego - goprowcy szukali dwóch turystów w rejonie Babiej Góry.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto