Leszek Ciarkowski ma 55 lat, od 35 lat służy w policji. Do wczoraj pełnił funkcję komendanta powiatowego policji w Pyrzycach, wcześniej był zastępcą stargardzkiego komendanta.
- Dwa dni temu zabrałem wam komendanta, dziś przywożę nowego, który może nie ma takiej postury jak poprzednik, ale także jest doświadczony i otwarty - mówił do stargardzkich funkcjonariuszy policji insp. Jarosław Sawicki, komendant wojewódzki policji w Szczecinie. - Dostał właśnie nagrodę za kierowanie jednostką, która uzyskała najlepsze wyniki w zachodniopomorskim. Sam zapracował na to, by opuścić mniejszą i dowodzić większą komendą, w której jest co robić. Praca jest ta sama, ale w większym wymiarze. Mam nadzieję, że spełni moje oczekiwania, a one są duże. Życzę, byśmy za rok mogli po raz drugi jechać do ministerstwa po nagrodę.
Komendant wojewódzki mówił także, że w sztafecie zmian kadrowych w kierownictwie policji kierował się fachowością, doświadczeniem i znajomością jednostki.
- Takiego człowieka tu potrzeba, który zna tutejsze problemy - dodał.
Leszek Ciarkowski nie ukrywał, że bardzo przeżywa swój powrót do Stargardu i że w jego wypadku nie spełniły się słowa poetki Wisławy Szymborskiej, że "nic dwa razy się nie zdarza".
- To dla mnie zaszczyt, honor i duży obowiązek - mówił insp. Leszek Ciarkowski. - Deklaruję, że dołożymy starań, by utrzymać, a jak się uda poprawić wyniki, które osiąga stargardzka jednostka. Gdy odchodziłem ówczesny starosta powiedział, że zbliżyłem administrację do policji. Teraz spróbuję zbliżyć także mieszkańców. Dziękuję za wyróżnienie i - jak mówi mój szef - do roboty!
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?