Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Muszą lepiej rzucać z daleka

Redakcja
Rozgrywający Spójni Marcin Stokłosa w dwóch ostatnich meczach 11 razy rzucał za 3 punkty. Wszystkie rzuty spudłował
Rozgrywający Spójni Marcin Stokłosa w dwóch ostatnich meczach 11 razy rzucał za 3 punkty. Wszystkie rzuty spudłował Tadeusz SURMA
Stargardzki pierwszoligowiec wygrał sześć z dziewięciu spotkań i jest w górnej połówce tabeli. Pozycja w klasyfikacji mogła być lepsza, gdyby zawodnicy Spójni lepiej rozgrywali końcówki.

Po dziewięciu kolejkach spotkań w I lidze koszykarzy stargardzka Spójnia ma sześć zwycięstw i trzy porażki. To niezły bilans, który gwarantuje czwarte miejsce w tabeli, ale kibice doskonale pamiętają, że na początku rozgrywek podopieczni trenera Aleksandra Krutikowa byli nie do pokonania. Spójnia pierwsze cztery mecze wygrała i dopiero później przyszły porażki. Najpierw ze Stalą Ostrów Wielkopolski 67:79 i Miastem Szkła Krosno 53:57, a tydzień temu z Legią Warszawa 69:79.- Najbardziej z tych porażek boli ta na swoim terenie z Krosnem - ocenia Aleksander Krutikow, trener Spójni Stargard. - Odrobiliśmy wtedy straty, doszliśmy rywala, a w decydujących dwóch akcjach nam nie poszło. W Ostrowie Wielkopolskim byliśmy dalej od wygranej. Tam jednak nie grał kontuzjowany Jerzy Koszuta, a Marcin Stokłosa kontuzji nabawił się w czasie meczu.Ostatnie spotkania pokazały, że koszykarze stargardzkiego pierwszoligowca mają duży problem z rzutami z dystansu. W meczu z Legią wykorzystali tylko 4 trzypunktowe rzuty, a mieli aż 26 prób. W spotkaniu tydzień wcześniej u siebie ze Zniczem Basket Pruszków wykorzystali 5 rzutów na 24. Wtedy nie kosztowało to Spójni zwycięstwa, bo stargardzki zespół wygrał 72:68. Ale długo męczył się i dopiero ostatnie akcje przesądziły o zwycięstwie gospodarzy.- Coś z tą skutecznością z dystansu rzeczywiście jest nie tak jak być powinno - przyznaje trener Krutikow. - Nie można powiedzieć, że zawodnicy rzucają pod naciskiem obrońców, bo niejeden nietrafiony rzut był z czystej pozycji. Musimy poprawić się w tym elemencie.W sobotę Spójnia rozegra kolejne ligowe spotkanie. W Stargardzie zmierzy się z Zagłębiem Sosnowiec. Mecz w hali przy ulicy Pierwszej Brygady rozpocznie się o godzinie 17. Trener stargardzkiego zespołu chce wygrać przede wszystkim dla kibiców.- Terminarz spotkań jest taki, że w grudniu ani razu nie zagramy u siebie - wyjaśnia Aleksander Krutikow. - Musimy więc wygrać, żeby zrobić świąteczny prezent naszym kibicom.Szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z tego, że jego podopieczni muszą lepiej grać w końcówkach spotkań.- Stres często bierze górę i nie gramy najlepiej w ostatnich minutach, tak było choćby w meczu w Warszawie - przyznaje trener Spójni. - Musimy się poprawić.Tabela1. Miasto Szkła Krosno 9 18 708-5622. Stal Ostrów 9 17 723-5873. Sokół Łańcut 9 16 720-5814. Spójnia Stargard 9 15 608-5565. Legia Warszawa 9 14 678-6046. GTK Gliwice 9 13 637-6677. Znicz Basket Pruszków 9 13 625-6688. GKS Tychy 9 13 608-6559. Astoria Bydgoszcz 9 13 625-71610. Rosa Radom 9 12 678-68611. Pogoń Prudnik 9 12 615-64312. Zagłębie Sosnowiec 9 11 664-73713. SKK Siedlce 9 11 615-73014. AZS Poznań 9 11 560-672 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Muszą lepiej rzucać z daleka - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto