Sprawa pracowników odpowiedzialnych za transport zwierząt do rzeźni, oskarżonych o znęcanie się nad bydłem, powoli dobiega końca. Na dzisiejszą rozprawę wezwano zootechników, którzy pracują w zakładach Agrofirmy Witkowo. Sąd pytał ich o film nagrany przez aktywistów Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta!.
- Oglądałem ten filmik i myślę, że nie ma na nim nieprawidłowości - zeznawał pan Mariusz, zootechnik zakładu w Lipce. - Pracownicy nie bili tam zwierząt. Tego fragmentu z młotkiem nie widziałem. Mój traktorzysta, który transportuje zwierzęta do rzeźni ma w pojeździe tylko klepkę. Poganiacz elektryczny jest u mnie w biurze, ale jest bardzo rzadko używany.
Pan Bogdan, zootechnik z Rzeplina zapewnia, że nigdy nie widział, by pracownicy Agrofirmy źle traktowali zwierzęta.
- Na filmie nie ma nic rażącego, choć kija do poganiania nie powinno się używać - mówił.
Pan Arkadiusz, zootechnik z zakładu w Radziszewie mówi, że kiedyś poturbowała go krowa. Przekonał się, że w kontaktach z bydłem trzeba być bardzo ostrożnym.
- Ale zwierzaka nie można uderzać, trzeba mu dać czas, sam za chwilę pójdzie - zeznawał.- Ale trzeba mieć coś w ręku, trzeba zachować wszelkie środki bezpieczeństwa.
Dodał, że tatuownicą nie powinno się przeganiać bydła i jest to narzędzie w rzeźni całkiem zbędne.
- U mnie w zakładzie nigdy nie był używany poganiacz elektryczny - zapewnił.
Znęcania się nad bydłem nie zauważył na filmie ani w pracy także pan Łukasz, zootechnik z Przewłok. - Nie było na nim pracowników mojej fermy - zapewniał. - U nas mamy klepki i takie wiosło do poganiania zwierząt. Uderzać nimi można, bo nie sprawiają bólu, a jedynie wydają charakterystyczne dźwięki.
Przed sądem zeznawali też zootechnicy z ferm m.in. w Poczerninie, Tychowie i Tucznie.
Prokuratura zajęła się traktowanie zwierząt w Agrofirmie Witkowo po nagłośnieniu sprawy przez aktywistów Fundacji Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! i Inicjatywy na Rzecz Zwierząt Basta!. Przekazali prokuraturze film, który powstawał od lutego do sierpnia 2016 roku w pobliżu rzeźni w Witkowie.
Trzynastu pracowników postawiono w stan oskarżenia za znęcanie się nad zwierzętami. Grozi im do 3 lat więzienia. Sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym w Stargardzie.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?