"Szczęście w życiu polega na mówieniu TAK", "Zmieniamy się na każdym etapie życia, ale najważniejsze, to robić co się lubi" - takie przesłania usłyszeć można było ze sceny.
Spektakl "Za rok o tej samej porze" opowiada historię pani domu i biegłego księgowego, którzy przez 25 lat, co roku, spotykają się w hotelu, by spędzić razem upojny weekend. To jednak nie tylko historia o pożądaniu, ale o niezwykłej miłości, przyjaźni, szacunku, o dojrzewaniu i zmienianiu się. "Mężczyźni są bardziej wrażliwi, a kobiety bardziej pragmatyczne" mówi główny bohater, ale losy pary pokazują, że nie do końca tak jest.
Olga Bończyk i Piotr Gąsowski grają tę sztukę (w reż. Grzegorza Chrapkiewicza) od ponad 6 lat.
- To spektakl uczciwy, wypracowany i zrobiony ku uciesze państwa i nas - mówił po przedstawieniu Piotr Gąsowski, który dzień wcześniej skończył 54 lata i stargardzianie odśpiewali mu "100 lat".
Aktor promował i podpisywał swoją książkę pod przewrotnym tytułem "Co mi w życiu nie wyszło? Książka, którą napisałem sam". Jej pisanie zajęło mu 5 lat, ale napawa go dumą to, że zrobił to całkiem sam.
Do Stargardu z Lipian przyjechała wczoraj Teresa Gąsowska z rodziny pana Piotra. Był czas na krótkie wspomnienia, obejrzenie zdjęć krewnych, wspólne zdjęcia i uściski. Piotr Gąsowski zostawił swoje namiary pani Teresie prosząc o kontakt.
Natomiast działające w Stargardzie Stowarzyszenie Tęczowy Dialog zwróciło się z pismem do Olgi Bończyk o wsparcie.
Zapraszamy do obejrzenia filmików i galerii zdjęć, których ilość - 111 - jest nieprzypadkowa, o czym wie publiczność wczorajszego spektaklu!
Stargardzka publiczność:
Piotr Gąsowski rozdaje autografy w swojej książce:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?