W dzisiejszym spotkaniu w Stargardzie to gospodarze byli faworytami, ale już pierwsza kwarta pokazała, że Spójnia nie ma co liczyć na łatwe zwycięstwo. Goście często bronili na całym boisku, kilka razy odebrali piłkę gospodarzom. Oba zespoły nie miał dnia na rzuty trzypunktowe. Po pierwszej kwarcie Spójnia wygrywała trzema punktami, a po drugiej sześcioma.W trzeciej kwarcie Spójnia odskoczyła na dziewięć punktów, ale długo takiej przewagi nie utrzymała. W 34 minucie było tylko 55:53, a dwie minuty później 57:55. Końcówka spotkania była emocjonująca. Spójnia odskoczyła na 68:62, ale po chwili było 68:66. Później wygrywała 70:66, ale po chwili było 70:68. W najważniejszej akcji w Spójni trafił Marcin Stokłosa, który nie rozgrywał najlepszego meczu, ale tę akcję wykorzystał wygrywając pojedynek jeden na jednego. Goście po tej akcji mieli 4 sekundy, ale nie potrafili już zmienić wyniku. Spójnia wygrała 72:68.Największy udział w zwycięstwie mieli Rafał Bigus, który rzucił 20 punktów i miał 16 zbiórek, Piotr Pluta, który rzucił 19 pkt i Arkadiusz SOczewski, który rzucił 12 pkt i miał 12 zbiórek.Spójnia Stargard - Znicz Basket Pruszków 72:68 (17:14, 18:15, 18:17, 19:22)Spójnia: Bigus 20, Pluta 19 (dwa razy za 3 pkt), Soczewski 12, Żytko 10 (2), Stokłosa 6, Bodych P. 3 (1), Mieczkowski 2, Bodych Ł., Kasprzak, Wróblewski
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?