Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stargard. Odesłał swoją klientkę ze skargą do Billa Gatesa

Emila Chanczewska
sxc.hu
Po interwencji Głosu Szczecińskiego właściciel sklepu komputerowego ma się zrehabilitować wobec kobiety, która jest niezadowolona z usług.

Nasza Czytelniczka ze Stargardu zdenerwowana przyszła do redakcji Głosu pożalić się na potraktowanie jej w jednym z miejscowych sklepów komputerowych, którego jest stałą klientką.

- W listopadzie zapłaciłam tam 320 zł za naprawę komputera stacjonarnego, który służy tylko do gier, nie jest nawet podłączony do internetu - opowiada (nazwisko do wiadomości red.). - Miało to być 120 zł, ale bez mojej zgody coś wymienili i wyszło 320. Po niespełna 2 miesiącach komputer znów przestał chodzić. W sklepie stwierdzili, że trzeba na nowo grać system i znów będę musiała zapłacić 120 zł, a pretensje mam mieć do Billa Gatesa (współtwórcy Microsoftu - dop.ech). To jest przesada! Tak nie można traktować klientów!

Szef sklepu nie ukrywa, że w rozmowie z klientką wspomniał w o Billu Gatesie.

- Chodziło mi o to, że system operacyjny jest systemem niestabilnym i tylko w Microsofcie mogą go poprawić - tłumaczy. - To nie nasza wina, nie można mieć pretensji do dilera samochodowego, że paliwo się kończy. Ta pani chce mieć w swoim komputerze system XP sprzed 15 lat, teraz ma wszystko wykasowane.

Po naszej interwencji w sklepie obiecano darmową pomoc.
- Z uprzejmości mogę pomóc - mówi właściciel. - By klientka była usatysfakcjonowana, wgram jej ten system.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto