Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Szkole Podstawowej nr 3 w Stargardzie był WF z Moniką Pyrek

Emila Chanczewska
Wczoraj i dziś, w Szkole Podstawowej nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego z Oddziałami Mistrzostwa Sportowego w Stargardzie, były "Alternatywne lekcje WF". To, właśnie dobiegający końca, projekt prowadzony przez Fundację Moniki Pyrek, byłej szczecińskiej uznanej tyczkarki. Przez 15 dni jej ekipa odwiedzi 11 polskich miast. Trzy dni działała w Szczecinie, dwa dni w Stargardzie.

Na salę sportową w Szkole Podstawowej nr 3 przychodzili uczniowie klas VI i VII oraz gimnazjaliści, by sprawdzić się w ćwiczeniach na symulatorach. Był to koszykarski trening rzutowy, piłka nożna z mierzeniem siły strzału, piłka ręczna z pomiarem siły rzutu, rower z wirtualną rzeczywistością, bieg na 30 m z elektronicznym pomiarem czasu, test z refleksomierzem.

- Dużo emocji! Najciekawiej było na rowerze, miałam wrażenie, że pędzę jak kolarz, tylko wiatru brakowało! - wyznaje Milena Końciak z VII B w SP 3.

- Mnie najbardziej podobał się refleksomierz, dobrze mi poszło dzięki moim grom komputerowym, w których potrzebny jest refleks - opowiada Dawid Różański z III C w GM 2. - Gorzej było z piłką nożną...

- Super! Fajni instruktorzy i maszyny, mili ludzie i dobra zabawa - podsumowuje Wiktoria Laszkiewicz z kl. VIII A w SP 3. - Najlepiej poszedł mi bieg sprintem i piłka ręczna. Mam rekordy wśród dziewczyn!

Nauczyciele WF z SP 3 też aktywnie brali udział w alternatywnych lekcjach.
- Czujemy się wyróżnieni, że zajęcia odbywają się w naszej szkole, pomagamy i wspieramy organizatorów - mówiła w czasie zajęć Lucyna Mechowska, nauczycielka WF w SP 3. - Aktywny tryb życia trzeba propagować cały czas. Dobrze, że to lekka atletyka, bo to najbardziej rozwojowy sport. Zabawa jest świetna, dzieci i młodzież chcą jak najlepiej wypaść, jest element rywalizacji. Czują się jednolitą grupą, bo dostali takie same koszulki. Po ukończeniu kolejnych stacji dostają certyfikaty. Myślę, że takie interaktywne zajęcia to ciekawostka, która może zainteresować, ale w realnym życiu mało prawdopodobne jest prowadzenie ich na stałe. To pilotażowy projekt i gdy zda egzamin, takiego sprzętu ma być więcej.

Monika Pyrek zadowolona jest z pozytywnego odbioru programu wśród uczniów, z dużego oddźwięku, który spowoduje, że w przyszłym roku będzie kontynuowany.
- Ministerstwo Sportu i Turystyki bardzo przychylnie patrzy na nasz projekt i mam nadzieję, że wesprze naszą inicjatywę - mówi Monika Pyrek, była tyczkarka ze Szczecina, która ze swoją fundacją realizuje projekt "Alternatywne lekcje WF" w 11 miastach. - Chcemy podstępem przywrócić naturalną potrzebę ruchu. Dzięki aplikacjom na smartfony wyciągnąć dzieci z domu, zamiast zabraniać im tych smartfonów używać. Takie są czasy, nie można się na to obrażać. Z drugiej jednak strony tłumaczymy uczniom, że to tylko maszyny, które zawodzą. I dlatego w sporcie wciąż są i będą sędziowie!

Lucyna Mechowska żałuje, że był limit wiekowy, wykluczający najmłodszych uczniów.
- Projekt od początku skierowany był do gimnazjalistów, zastała nas reforma szkolnictwa i musieliśmy to zmienić i zaprosić klasy VI i VII szkół podstawowych - wyjaśnia Monika Pyrek. - To wiek, w którym pojawia się najwięcej zwolnień z WF. Natomiast młodsze dzieci nie potrafią jeszcze grać w koszykówkę, kopać piłki, mogą też mieć problem z błędnikiem w zadaniach z symulatorami.

Monika Pyrek, choć obecnie jest w zaawansowanej ciąży z drugim dzieckiem, nie zwalnia tempa. W przyszłym roku, na początku roku szkolnego, chce powtórzyć "Alternatywne lekcje WF". Ma też pomysł na maj-czerwiec 2018 roku.
- Warsztaty tyczkarskie w Szczecinie, Trójmieście, Bydgoszczy, może też w Poznaniu - wymienia. - A na 2019 rok planujemy także lekkoatletyczny projekt, polegający na wyklejaniu szkolnych sal sportowych i wyposażaniu ich w lekki sprzęt. Ta praca mnie nie męczy, siłę daje mi energia uczniów i ekipa, która kocha sport. Na każdej lekcji jest aż 9 osób, ze Szczecina, Poznania, Warszawy. Wszyscy do programu podchodzą bardzo entuzjastycznie. A objętych nim będzie w sumie 4000 uczniów. W przyszłym roku ambitnie chcemy tę liczbę podwoić.

Koordynatorem podczas alternatywnych lekcji z Moniką Pyrek jest Robert Terczyński ze Szczecina.
- Projekt jest ciekawy, bo daje możliwość pomiaru podstawowych wartości motorycznych, które w typowych warunkach szkolnych są niedokładnie mierzalne - mówi Robert Terczyński. - U nas jest bardzo mała możliwość błędu pomiarowego. Wirtualna rzeczywistość może być zachętą do uprawiania sportu. Uczniowie najchętniej wybierają boks, rower i tenis stołowy, a w systemie jest ponad 40 dyscyplin. Podejście i nauczycieli i uczniów jest różne. Niektórzy nauczyciele zostawiają z nami samych uczniów, inni spisują ich wyniki. Dzięki wynikom w biegu na 30 m, rzucie piłką ręczną, próbie koordynacji mięśniowo-nerwowej na refleksomierzu, można wstępnie wnioskować kto do jakiej dyscypliny ma predyspozycje. W klasach sportowych wszystko idzie bez problemu, w innych zdarzało się, że z początku uczniowie nie chcieli nic robić, dopiero gdy na koniec pozwalamy im na wolną amerykankę, dając wybór stanowiska, rzucali się, by zaliczyć wszystkie.

Przy okazji lekcji narzucały się też inne refleksje. Obawa, że reforma szkolnictwa pochłonie pieniądze, potrzebne na rozwój sportu.
- Problemem polskich szkół jest całkowite niedosprzętowienie - uważa Robert Terczyński. - W wielu miejscach jest zbyt dużo piłek do koszykówki, często leżą jeszcze nie rozpakowane w kantorku, a brakuje innych. Nie ma bramek do piłki ręcznej, więc my wozimy ze sobą dmuchaną bramkę. Dostawaliśmy najlepsze sale w mieście, ale wiemy, że na co dzień WF nieraz odbywa się na korytarzach. Brakuje pełnowymiarowych sal. Komfortowe warunki mieliśmy w szczecińskiej Arenie, także w Stargardzie jest pełnowymiarowa sala 30x50. Ale zdarzało się, że nie było możliwości zrobienia biegu na 30 m, a podczas obijania się zawaliła się ściana, bo była z dykty...

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto