Autor:
Prosta decyzja, która zostawi ślad na całe życie
Nie warto tatuować imion swoich ukochanych. Lepiej też wybierać sprawdzone miejsca i salony, żeby wkrótce nie trafić do grona nieszczęśliwych posiadaczy wzorów rodem z prześmiewczego, facebookowego profilu „Janusze tatuażu”. Jak to zrobić dobrze? Przedstawiamy porady, wskazówki i opinie ekspertów na temat sztuki tatuatorskiej.
Jeśli chcecie po prostu mieć ciekawy wzór – lepiej zdecydujcie się na coś krótkotrwałego. Po co umieszczać na swoim ciele symbol, który niebawem nam się znudzi albo nie ma dla nas większego znaczenia? W takich sytuacjach lepiej skorzystać z henny - barwnika roślinnego, który utrzymuje się na ciele nawet trzy tygodnie. Poza tym niektóre salony posiadają w ofercie pigmenty zanikające po kilku latach. Warto o nie zapytać.
Zasadniczą kwestią jest pomysł. Wzór, który postanowimy sobie wyryć na skórze, powinien być przemyślany. Najlepiej też, żeby miał dla nas konkretne znaczenie. Nie warto jednak inwestować w imiona chłopaka czy dziewczyny, które kiedyś mogą okazać się sporym problemem i historią bez happy endu.
- Najlepiej wybrać studio, które wcześniej przekaże wzór do weryfikacji, tak, żeby klient miał czas się z nim zapoznać – mówi Patryk Walęga, założyciel studia TIME4TATTOO, w którym tatuują się polskie gwiazdy. - Chciałbym też przestrzec przed uleganiem sugestiom tatuatorów, którzy będą chcieli forsować swoje wizje artystyczne. Należy pamiętać o tym, że piękno jest odczuciem subiektywnym, a to ty, potencjalny kliencie, będziesz nosił tatuaż i masz prawo na każdym etapie decydować, jaki on będzie.
4
godziny sesji potrafią kosztować około 300 zł. Niektóre salony jednak wyceniają dzieło na podstawie wzoru a nie czasu pracy tatuatora.
Poza formą, istotnym czynnikiem jest także studio, do którego zamierzamy się udać. Tak, jak z każdą firmą, z której usług chcemy skorzystać, miejsce to powinno być sprawdzone. Warto poczytać komentarze internautów w mediach społecznościowych albo na forach. Dobrze też skorzystać z usług salonu, w którym ktoś z naszych znajomych wykonywał już zabieg i jest z niego zadowolony.
- Dobrze kierować się czterema zmiennymi: opinia, higiena, obsługa klienta, portfolio. Warto też samemu odwiedzić studio i upewnić się, czy atmosfera w nim panująca nam odpowiada, czy w studiu pracuje się jednorazowymi akcesoriami do tatuażu i jak zabezpieczane są pozostałe kwestie higieniczne. To, jak wygląda obsługa klienta przed zabiegiem, może dać też obraz tego, jak będziesz traktowany po wykonanym zabiegu. Warto również zapoznać się z portfolio prac danego artysty, żeby upewnić się, czy odpowiada nam estetyka – podkreśla Patryk.
Co jest modne?
W tym roku dominują wzory minimalistyczne. Geometryczne, liniowe, drobne kształty są wybierane zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety. - Dużą popularnością cieszą się też tatuaże realistyczne i hiperrealistyczne, ale jest to stały i raczej niezmienny trend – mówi Piotr.
Profesjonalny tatuator z chęcią doradzi, pomoże, a także wykona prawie każdą zachciankę klienta. - Nie dzielimy projektów na dziwne i niedziwne, bo staramy się ich nie oceniać. Wzór jest decyzją indywidualną i nie wartościujemy motywów, jakimi kierują się klienci, decydując się na dany tatuaż. Odmawiamy natomiast wykonywania tatuaży, które w ogólnym odczuciu uważane są za obraźliwe moralnie – dodaje tatuator.
Na koniec postawmy się w sytuacji, kiedy stworzymy coś przepięknego, ale z czasem uznamy, że był to wybryk naszej młodości. - Niechciane „ozdoby” można usunąć za pomocą lasera. To dobra wiadomość. Zła natomiast jest taka, że pozbywanie się pigmentu jest procesem złożonym, uzależnionym m. in. od koloru, głębokości, powierzchni tatuażu, a także naszych cech osobniczych. W większości przypadków pigment udaje się usunąć w 90 procentach - tłumaczy lekarz Bartłomiej Szafrański z Nałęcz Clinic. - Należy wykonać kilka zabiegów. Po każdym z nich tatuaż staje się coraz jaśniejszy i przechodzi do strefy niemiłych wspomnień. Lasery nowej generacji gwarantują minimalną bolesność procedury oraz zmniejszają ryzyko powstawania blizn. Wokół obszaru działania promieni powstają strupki, które odpadają po kilku dniach - dodaje.
Proces regeneracji trwa od jednego do trzech lat i można przyspieszyć go laserem frakcyjnym. Ile to kosztuje? To zależy od powierzchni skóry, średnio jest to od 200 do 500 zł/cm2. Dlatego lepiej zastanówmy się, zanim zaczniemy ingerować w swoją skórę, a decyzję przemyślmy kilka razy.