W relacjach pionierów pojawiają się forsycje – piękne żółte kwiaty kwitnące na gruzach dawnego miasta, często jedyne dobre wspomnienie z przyjazdu tutaj. W „Zamęcie” forsycji właściwie nie ma. Są braki – ludzi do pracy, jedzenia, leków, prądu i wody. Jest opowieść o mozolnym odbudowywaniu Stargardu, o wszystkich małych krokach, nierzadko okupionych ogromnym wysiłkiem.
Książka Jolanty Aniszewskiej naprawdę zmienia sposób patrzenia na nasze miasto. Pozwala zrozumieć jego współczesny charakter i jeszcze bardziej docenić dzisiejszy dynamiczny rozwój, spokój i bezpieczeństwo. Na taki właśnie Stargard prawie 80 lat temu pracowali pionierzy. Może się wydawać, że to krótki okres w 780-letniej historii naszego miasta. Czytając „Zamęt”, chwilami trudno uwierzyć, że w tym czasie wydarzyło się tak wiele, a jednocześnie niektóre rzeczy pozostały niemal bez zmian. Choć może to właśnie one najlepiej świadczą o procesie kształtowania Stargardu na nowo. Przecież tej wiosny również w wielu miejscach zakwitną forsycje. Warto tym razem spojrzeć na nie nieco inaczej.
NORBLIN EVENT HALL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?