Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ale wstyd! Dzięki monitoringowi okazało się, że zabytkowy budynek stargardzkiego "emdeku" poniszczyły dziewczyny. Popisały taras flamastrami

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Bulwersująca sprawa związana z niszczeniem zabytkowej siedziby Młodzieżowego Domu Kultury, działającego przy ulicy Portowej 3 w Stargardzie. Dzięki kamerom miejskiego monitoringu okazało się, że po elewacji mazały flamastrami dwie bardzo młode dziewczynki. Ich rodzice muszą ponieść koszty naprawy zniszczeń. Komendant straży miejskiej ujawnia, co jeszcze nagrywa stargardzki monitoring.

- Poprzewracane kosze na śmieci, połamane znaki drogowe i drzewa, popisane mury budynku, wybita szyba, poniszczony taras, a także dewastacja artystycznych instalacji - wymienia Maciej Dura-Pomarański z MDK Stargard. - To tylko niektóre przykłady wandalizmu, które dotychczas dotknęły Dom przy Portowej 3. Niestety zawsze w każdej miejscowości znajdzie się ktoś, kto dla rozrywki, najczęściej pod wpływem „emocji” postanowi zniszczyć wspólne dobro lub pochwalić się swoim numerem telefonu czy też poetycką twórczością

Monitoring 24 h oraz objęcie szczególnym nadzorem prewencyjnym miejsc gromadzenia się młodzieży oraz dorosłych, gdzie może dochodzić do wandalizmu to tylko niektóre działania w ramach współpracy Młodzieżowego Domu Kultury ze Strażą Miejską w Stargardzie w zakresie przeciwdziałania zjawisku wandalizmu.

- Uszkodzenia wywołane przez wandali zawsze będą wiązały się wysokimi kosztami, które będzie trzeba pokryć z własnej kieszeni - podkreśla Maciej Dura-Pomarański z "emdeku". - Ostatnio przekonały się o tym młode stargardzianki, które zostały zidentyfikowane dzięki monitoringowi i działaniom Straży Miejskiej w Stargardzie we współpracy ze stargardzkimi szkołami.

Komendant stargardzkiej straży miejskiej przypomina, że dziewczynki nagrane przez miejski monitoring na niszczeniu MDK, to nie pierwszy taki przypadek.
- Przy MDK wcześniej nagrani zostali kibice Pogoni, grupa ze 20 osób, którzy odpalali tam race - mówi Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. - Co jeszcze nagrywa monitoring w Stargardzie? Na przykład ktoś dewastował plac zabaw na terenie przedszkola. Nagrała się młoda osoba, która niszczyła i okazało się przypadkiem, że to był syn sąsiada jednego ze strażników. Wtedy naszą rolą jest wystąpienie do właściciela urządzenia czy terenu, a on może zwrócić się do rodziców sprawcy, by zwrócili koszty lub sami naprawili szkodę oraz poinformować policję o demoralizacji.

Gdy dyżurny straży miejskiej na bieżąco widzi, że coś się dzieje, może od razu wysłać tam patrol, by zatrzymać sprawcę czy sprawców na gorącym uczynku.
- Zdarza się też, że nasz dyżurny kamerą "śledzi" sprawców, a wysłany za nimi jest patrol policji - mówi Wiesław Dubij. -Kamery stargardzkiego monitoringu nagrywają np. spożywanie alkoholu na ławeczce przy SCK, która też była niszczona. Notoryczne spożywanie alkoholu w amfiteatrze. Niszczenie znaków, wiat przystankowych w centrum miasta, palenie papierosów na przystankach, co jest zabronione. Kamera na lampie nagrała podrzucanie dużych śmieci do innej altanki.

Czy monitoring to skuteczne narzędzie w ustalaniu sprawców wykroczeń i przestępstw?
- Według mnie jak najbardziej! - opowiada komendant SM Stargard. - Jestem za monitoringiem, bo przydaje się też w ustaleniu np. sprawców kolizji drogowej. Nagranie bywa dowodem, kogo była wina. Oczywiście monitoring to nie wszystko, ale często ułatwia nam pracę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto