Berliński street art. Niezwykłe graffiti na murach w Berlinie. ZDJĘCIA

Na berlińskich murach są napisy, rysunki, są też olbrzymie murale. Te ostatnie pokrywają m.in. hotele, czy np. muzeum street artu otwarte w 2017 r. w dzielnicy Schoeneberg - "Museum for Urban Contemporary Art”.

Dzieła street artu przedstawiają postaci fantastyczne, fikcyjne (np. komiksowe), ale i te znane ze świata kultury czy polityki. Zobaczyć można papieża, Donalda Trumpa, czy Jima Morrisona z The Doors.

Nie brakuje symboli i haseł zaangażowanych politycznie, czy nawołujących do ochrony środowiska.

Graffiti z berlińskich ulic to różne style i różny poziom artyzmu. Wiele z nich może zaskakiwać, zarówno formą, treścią, jak i miejscem powstania. Znajdują się zarówno w opuszczonych, schowanych miejscach, jak i w tych użytkowych, wyeksponowanych.

Graffiti było oczywiście także na murze berlińskim, który w latach 1961-1989 oddzielał Berlin Zachodni od Berlina Wschodniego i NRD. Zachowało się na jego pozostałościach w dzielnicy Mitte, ale musiało zostać usunięte. Resztki muru uznane zostały za miejsca pamięci i są pod ochroną.

Myślę, że warto zobaczyć berlińskie graffiti. Zebrałam 150 zdjęć uwieczniających street art w Berlinie. Wśród nich zdarzają się powtórki, np. ta sama praca w kolorze oraz w czerni i bieli. Oglądałam je z dużym zainteresowaniem i prawdziwą przyjemnością, czego i wam życzę!

Na pierwszym zdjęciu jeden z najsłynniejszych męskich pocałunków w historii. Leonid Breżniew całuje Ericha Honeckera z wdzięczności za uhonorowanie orderem bohatera NRD, w 1979 r., z okazji 30-lecia NRD. Jest także trabant, auto będące symbolem zjednoczenia Niemiec. Irlandzka super grupa U2 w Berlinie nagrała - będący wielkim hitem! - album "Achtung Baby". Utwory na nim zainspirowane są tematyką upadku komunizmu we wschodniej Europie, Muru Berlińskiego. A na trasie promocyjnej U2 towarzyszył właśnie samochód tej marki.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z serwisu pixabay.com