Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ceny materiałów budowlanych zaczęły spadać. Tanieje m.in. styropian. To początek stabilizacji na rynku?

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Choć ceny niektórych produktów w hurtowniach budowlanych, np. styropianu, zaczęły spadać, sytuacja na rynku wciąż jest trudna.
Choć ceny niektórych produktów w hurtowniach budowlanych, np. styropianu, zaczęły spadać, sytuacja na rynku wciąż jest trudna. Anna Kaczmarz/Polska Press/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Ceny materiałów budowlanych – przynajmniej niektórych – zaczęły wreszcie spadać. Poprawiła się też dostępność na rynku produktów takich jak stal czy bloczki ceramiczne. Jak jednak twierdzą eksperci ze Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji, sytuacja wciąż nie jest normalna, co dobrze pokazują choćby stale rosnące ceny wełny mineralnej.

Spis treści

Ceny materiałów budowlanych w końcu w dół

Pandemiczne szaleństwo cenowe na rynku materiałów budowlanych trwa już od dawna. Jeszcze w maju Grupa PSB Handel odnotowała wzrosty cen we wszystkich zbadanych grupach towarowych, średnio o 34 proc. w skali roku. Tymczasem według Stowarzyszenia Wykonawców Elewacji czerwiec przyniósł pierwsze, nieśmiałe obniżki.

– Szczęśliwie widać już pierwsze oznaki stabilizacji. Powoli normują się ceny styropianu, choć nie jest to jeszcze poziom zadowalający firmy budowlane. Łatwiej też o stal i bloczki ceramiczne – mówi Grzegorz Tymoszewski, prezes SWE.

Jak podaje SWE, styropian grafitowy kosztuje obecnie średnio 280 zł/m sześcienny – o 10 proc. mniej niż miesiąc temu (choć wciąż o 30 proc. więcej niż na początku roku). Główną przyczyną obniżek cen była nadprodukcja surowca do wytwarzania styropianu – polistyrenu.

Oznaką stabilizacji na rynku jest też koniec pustek w magazynach. Klienci hurtowni budowlanych mają też mniejsze problemy z zakupem stali i bloczków ceramicznych. Na dostawę stali czeka się już tylko kilka dni, co jest ogromną zmianą po wcześniejszych problemach wywołanych m.in. wojną na Ukrainie.

Sprawdź, czy masz wszystko, czego potrzebujesz

Materiały promocyjne partnera

Nadal nie jest normalnie. Cierpią firmy budowlane i osoby marzące o domu

Choć eksperci SWE uważają, że te zmiany to oznaka powrotu normalności, rynek wciąż jest niespokojny. Dobitnie pokazują to ceny wełny mineralnej, które zmieniają się praktycznie z dnia na dzień. Za wełnę elewacyjną płaci się dziś ok. 460 zł za metr sześcienny, a więc coraz więcej, a jej dostępność wciąż jest niska. Podobnie trudno jest o cegły silikatowe. Firmy budowlane wciąż nie mają więc łatwo.

– Problemem jest skalkulowanie inwestycji, bo nie wiemy tak naprawdę, jakie ceny i jaka dostępność materiałów będzie za miesiąc, a co dopiero za rok. Budownictwo wymaga planowania, a tutaj zupełnie nie mamy takiej możliwości – zauważa Krzysztof Przybyszewski, Przewodniczący Klastra Budowlanego Pomorza Zachodniego.

Na drożyźnie i niskiej dostępności materiałów cierpią też osoby, które planowały remont albo budowę domu. Jak podaje Rp.pl, żeby w ogóle myśleć o postawieniu 140-metrowego domu, trzeba mieć w kieszeni blisko milion złotych.

– Jeszcze 2 lata temu sam koszt ocieplenia małego domku wynosił blisko 20 tys. zł. Teraz trzeba zapłacić już nawet 60 tys. – podaje Tymoszewski z SWE.

Drożeją także remonty, i to mocno. Jak wyliczył portal RynekPierwotny.pl, generalny remont 50-metrowego mieszkania to dziś wydatek rzędu 94 tys. zł. A to i tak kwota orientacyjna, gdyż ceny materiałów budowlanych zmieniają się tak dynamicznie, że trudno planować wydatki.

Co będzie z cenami materiałów budowlanych? Będą rosły czy spadały?

Zdaniem ekspertów SWE czerwcowe obniżki cen niektórych materiałów budowlanych to dobry znak i zapowiedź poprawy sytuacji na rynku. Jak zaznaczają, przez sytuację ekonomiczną wyhamowała co prawda budowa domów oraz budowa mieszkań pod klienta indywidualnego, jednak deweloperzy wciąż chętnie budują dla inwestorów, w tym funduszy inwestycyjnych.

– To nie oznacza jeszcze powrotu do cen sprzed pandemii i szalejącej inflacji (...). Ale wszystko wskazuje na to, że w tym roku utrzyma się spory popyt na usługi budowlane, bo coraz więcej bloków mieszkalnych jest budowanych na wynajem – uważają przedstawiciele SWE.

Eksperci SWE podkreślają też, że firmom coraz łatwiej jest uzupełnić braki kadrowe spowodowane odpływem pracowników z Ukrainy. Lukę powoli zapełniają bowiem przybysze m.in. z Turcji czy Bangladeszu. Do firm odzywają się też jednak polscy budowlańcy wracający z zagranicy.

Nie wszyscy przedstawiciele rynku nieruchomości podzielają jednak optymizm SWE. Zupełnie inaczej widzi przyszłość np. Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie.

– Otrzymujemy wiele sygnałów, że sektor budowlany jest w bardzo trudnym położeniu – mówi Prezes Izby Hanna Mojsiuk. – Silne firmy, deweloperzy, realizatorzy międzynarodowych kontraktów poradzą sobie bez problemu. Bardziej boję się o małe firmy, o budowlane firmy rodzinne, o podwykonawców. To oni kalkulują zyski na poziomie 20 proc., a obecne podwyżki absolutnie rujnują wszelkie wyliczenia i zmuszają ich do chodzenia po prośbie do inwestorów i proszenia o zrozumienie.

Jak zauważa Mojsiuk, coraz częściej zdarza się, że wykonawcy stają przed dramatycznym wyborem: budować ze stratą dla siebie czy zejść z placu budowy. Część podejmuje decyzję o dokładaniu do inwestycji z własnej kieszeni.

– Znam sytuacje, że wykonawca musi dopłacać do prowadzonych przez siebie inwestycji. To kwoty rzędu kilkuset tysięcy złotych, zaciągają kredyty, by kupować materiały, opłacać podwykonawców. To sytuacja bardzo trudna i może doprowadzić do sporej skali upadłości w sektorze budowlanym – podsumowuje mec. Marek Jarosiewicz z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

Poprawy sytuacji cenowej na rynku materiałów nie spodziewają się także deweloperzy. Przyczyną jest stale rosnąca inflacja, nad którą wciąż nie udało się zapanować.

– Pomimo silnych wzrostów cen materiałów budowlanych, które obserwujemy w ostatnich miesiącach, ciągle istnieje duży potencjał do kontynuacji tego trendu. Niepokoją zwłaszcza odczyty inflacji producenckiej, która w maju wyniosła już niemal 25 proc. i znacznie przewyższała inflację konsumencką. Nic nie wskazuje na to, że ceny energii oraz surowców osiągnęły już swoje maksimum, a to one przecież mają największy wpływ na rosnące koszty produkcji materiałów budowlanych – mówi Bartłomiej Rzepa, członek zarządu spółki realizującej w Krakowie inwestycję Osiedle Symbioza.

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ceny materiałów budowlanych zaczęły spadać. Tanieje m.in. styropian. To początek stabilizacji na rynku? - RegioDom.pl

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto