Fałszywy wnuczek oszukał 81-letnią seniorkę. Kobieta straciła 40 tysięcy złotych

Najczęstsza historia to wypadek drogowy, który ta osoba miała spowodować i aby nie trafić do więzienia, pilnie potrzebuje pieniędzy – mówi mł. asp. Justyna Siwarska, oficer prasowy stargardzkiej policji. W tej historii często pojawia się drugi głos w słuchawce podający się za policjanta lub prokuratora, który potwierdza historię o wypadku.

Kilka dni temu a telefon mieszkanki Stargardu zadzwoniła kobieta, która podając się za funkcjonariuszkę Policji, poinformowała, że jej wnuczek potrącił ciężarną kobietę i potrzebne są pieniądze, aby mu pomóc. Następnie przekazała mężczyźnie telefon, który podając się za wnuczka seniorki, potwierdził wcześniej opowiedzianą historię i poprosił o pieniądze. Seniorka nie weryfikując w ogóle uzyskanych informacji, przekazała mężczyźnie pieniądze w kwocie 40 tysięcy złotych.

Informujmy naszych rodziców i dziadków o tym procederze – dodaje mł. asp. Justyna Siwarska. Na rodzinnych spotkaniach przekażmy naszym Seniorom, aby dzwoniąc do nas, zawsze dzwonili na te numery, które mają zapisane, a nie pod takie, jakie podaje nam rozmówca. Ostrzegajmy babcię, dziadka przed osobami, które mogą chcieć wykorzystać ich życzliwość i ufność.

Policjanci przestrzegają, że nigdy nie proszą o przekazywanie im żadnych pieniędzy, ani nie angażują postronnych osób do przeprowadzenia "akcji'' policyjnych. To mechanizm działania oszustów, dlatego w przypadku najmniejszych podejrzeń co do próby oszustwa, jak najszybciej poinformuj Policję o zaistniałej sytuacji.

Pamiętajmy, jeśli kiedykolwiek przez telefon usłyszymy prośbę o pilną pomoc i przekazanie pieniędzy, zachowajmy czujność i ostrożność – przestrzega mł. asp. Justyna Siwarska. To najprawdopodobniej próba oszustwa. Natychmiast zakończmy rozmowę i wybierzmy numer do osoby najbliższej informując o tym co się stało.