Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Galeria Sala 108 w SCK. Obrazy malowane... lakierami samochodowymi

Emila Chanczewska
Wczoraj wieczorem, w galerii Sala 108 Stargardzkiego Centrum Kultury, odbył się wernisaż ciekawej wystawy malarskiej, którą oglądać tam można przez całe lato. Autorem obrazów jest nieżyjący już stargardzianin Edmund Gunsch.

Gościem specjalnym na otwarciu wystawy - obok rodziny autora - była Claudia Soboń oraz jej tata, artysta malarz Zenon Korytowski. To pochodzący z Tucholi pasjonaci sztuki, którzy odkupili od aukcjonera obrazy Edmunda Gunscha i robią wszystko, by pamięć o jego twórczości nie zaginęła.

Edmund Gunsch (1941-2013) mieszkał w Stargardzie i tutaj jest pochowany.

- Żył i tworzył głównie w Berlinie i tam zostały jego obrazy, które były wystawiane w Tucholi, w Sępólnie Krajeńskim, a teraz w Stargardzie, gdzie mieszkał sporą część życia - mówiła na wernisażu Claudia Soboń, od lat mieszkająca w Berlinie. - Mamy nadzieję, że część z nich znajdzie nabywcę. Szkoda, by leżały w magazynie.

To oleje, akwarele, grafiki i obrazy z techniką mieszaną. Sztuka tworzona przez Edmunda Gunscha jest uznawana na świecie. Jego wystawionymi na berlińskiej aukcji obrazami interesowali się znawcy sztuki z Japonii i Holandii.
- Po długich przebojach to nam udało się je zakupić - opowiadała Claudia Soboń.

Obrazy Gunscha tłumaczył Zenon Korytowski. Mówił, że wielki wpływ na nie wywarło malarstwo Pabla Picassa. O tym, że odszedł od malarstwa studyjnego na rzecz obrazów malowanych lakierami samochodowymi w sprayu.
- Każdy artysta chce być oryginalny, chce tworzyć sam dla siebie - mówił. - Pan Gunsch znalazł swoją drogę w obrazach malowanych lakierami. Są w podobnej kolorystyce Ciężkie, rozpływające się brązy nadają im charakteru i to jest piękne.

E. Gunsch uważał się cały czas za Polaka, nasz kraj z którego uciekał... przed wojskiem wywarł na nim wielkie piętno.
- Brat zawsze mówił, że jest Polakiem, miał kłopot z językiem niemieckim - potwierdzał stargardzianin Max Gunsch. - Mówił, ze rozmawiał będzie piórem i pędzlem. Był artystą, był sobą...

- Gunsch w lakierach samochodowych osiągnął kunszt - komentuje na swój sposób Marian Kutek, rysownik ze Stargardu.

Na wernisażu zobaczyć można było interesujący film o E. Gunschu, autorstwa Bohdana Kowalskiego i Adama Bodnara, w którym o sobie opowiada sam artysta. Powstał on w 2001 roku, z okazji jubileuszu 50-lecia jego twórczości.
- Autorowi trudno jest w bezpośredni i szczery sposób mówić o swoim malarstwie - wyznaje na filmie Edmund Gunsch.
- Obrazów nie odbiera się materialnie lecz duchowo - mówił Zenon Korytowski. - Dlatego nie można się dziwić, że malarze często nie mówią o swoim malarstwie.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto