MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jej siłą jest wszechstronność. Interesująca wystawa w Bramie Wałowej. Obrazy Edyty Olejarz [zdjęcia]

Emila Chanczewska
W czwartkowy wieczór, w galerii Bramy Wałowej w Stargardzie, odbył się kolejny wernisaż, zorganizowany przez Stargardzkie Stowarzyszenie Miłośników Sztuk Plastycznych BRAMA. Tym razem napawać się można widokiem bardzo ciekawych rysunków i prac malarskich autorstwa stargardzianki, absolwentki poznańskiej ASP, Edyty Olejarz.

- Za artystę mówią obrazy - mówiła na wernisażu Edyta Olejarz, która na co dzień jest architektem wnętrz i wzornictwa przemysłowego.

A obrazy te są bardzo różnorodne. W pierwszej części wystawy dominują portrety kobiet, uchwyconych w ruchu i zastygłych w bezruchu. Kobiece rysy ma też młodziutki Indianin z dredami. Druga część, znajdująca się na piętrze Bramy Wałowej, to głównie pejzaże.

- Edyta jest artystą wszechstronnym i poszukującym - mówiła na wernisażu krytyk sztuki, a prywatnie wieloletnia przyjaciółka artystki, Agnieszka Lewińska ze Szczecina. - Jej twórczość jest w fazie poszukiwań, eksperymentów, zarówno jeżeli chodzi o tematykę, jak i i technikę. Techniki te są bardzo różne. Od malarskich do rysunkowych przez techniki mieszane, w których ona czuje się wyśmienicie i które są najciekawsze.

- Życzę, byś od tej wszechstronności nie odchodziła, bo to jest twoja siła - mówiła do Edyty Olejarz Ludmiła Sabadini, prezez SSMSP Brama.

Wystawę oficjalnie otworzyły przedstawicielki stargardzkich władz, znane z zamiłowania do kultury, wiceprezydent Stargardu Ewa Sowa i stargardzki starosta Iwona Wiśniewska.
- Gratuluję i cieszę się, że Brama Wałowa ma tylu miłośników - mówiła Ewa Sowa, nawiązując do licznego grona uczestników wczorajszego wernisażu. - Stargard jest bogaty w artystów i to jest ogromna wartość.
- Nie mogę się wyzbyć odczucia, ze im skromniejszy artysta, tym silniej przemawiają jego prace - wyznała Iwona Wiśniewska.

Edyta Olejarz opowiada dla Głosu, że swoje postaci tworzy na podstawie szkiców i zdjęć, których robi całe mnóstwo. Przyznaje, że kobiety to wdzięczniejszy obiekt do zobrazowania, niż mężczyźni. Nie oznacza to jednak, że mężczyzn nie maluje w ogóle.
- Kiedyś namalowałam portret półnagiego mężczyzny, mojego męża - opowiada Edyta Olejarz. - Na nowej wystawie znalazł się natomiast portret bardzo młodego Irokeza. Zafascynował mnie tym, że ma dredy, które zawsze mi się podobały. Zobaczyłam go na filmie, zrobiłam stop klatkę i namalowałam. Ma tak delikatne rysy, że na pierwszy rzut oka wiele osób myśli, że to kobieta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto