Mieszkańcy nadal walczą o remont drogi w Kunowie

Mieszkańcy Kunowa licznie przybyli na ostatnią sesję Rady Gminy Kobylanka, na której miał się rozstrzygać los remontu ich drogi. Zapowiedzieli, że będą o tę modernizację walczyć, bo mają dość czekania na naprawę dziur w jezdni.

Radni, którzy wcześniej nie chcieli się zgodzić na dofinansowanie remontu drogi w Kunowie w kwocie 1,2 mln zł, na czwartkowej sesji podtrzymali swoje stanowisko. Uważają, że ta kwota jest za duża. Zagłosowali za wnioskiem, by pomoc finansowa powiatowi w remoncie drogi w Kunowie wyniosła 600 tys. zł. Na sesji wywiązała się kolejna awantura, zwolennicy zawarcia z powiatem pierwotnego porozumienia usiłowali ich przekonywać, że taka propozycja nie spotka się z przychylnością powiatu i może skutkować tym, że powiat w ogóle odstąpi, póki co, od remontu drogi. Jego koszt szacuje się na ok. 12 mln zł.

Radni nie dawali się jednak przekonać. Uważają, że gmina powinna spróbować. Strony nie mogły dojść do porozumienia. Zarządzono przerwę w obradach. Kuluarowe rozmowy poskutkowały tym, że po wznowieniu obrad, w oświadczeniu radnych znalazła się deklaracja, że jeśli negocjacje z władzami powiatu dotyczące obniżenia wsparcia o połowę, czyli do 600 tys. zł, nie przyniosą spodziewanego skutku, radni mający większość w radzie zagłosują za pierwotną wersją porozumienia podczas październikowej sesji.

- Wtedy pani wójt złoży projekt uchwały jeszcze raz - wygłosiła oświadczenie w imieniu dwóch klubów Dorota Orzoł, radna.

Na sesji podjęto też inne decyzje. Póki co nie będzie targowiska w Morzyczynie, zaplanowane na ten cel pieniądze przesunięto na modernizację oświetlenia w Kobylance. Udało się jednak zabezpieczyć 300 tys. zł na sporządzenie dokumentacji na budowę nitki wodociągu w Niedźwiedziu.

- Radni zapewnili o gotowości do współpracy, chęci spotkań i dyskusji przed sesjami - komentuje Julita Pilecka, wójt gminy Kobylanka. - Pojawiła się nadzieja, że coś się wreszcie zmieni.

Zobacz też: wypadek Kobylanka - Szczecin