- 5 lipca podjęliśmy od mężczyzn dwa pisklaki czarnuszki, a 9 lipca jerzyka znalazły dzieci - mówi Joanna Kufel ze stargardzkiej straży miejskiej. - Rego samego dnia strażnicy podjęli pięć pliszek, których gniazdo uległo zniszczeniu. Wszystkie te ptaki trafiły do Dzikiej Ostoi. Ale nie oznacza to, że jest to dla nich dobre rozwiązanie.
Straż miejska apeluje, by pisklaków, które nie mają obrażeń nie brać do rąk i nie przenosić w inne miejsca.
- Pozostawienie zwierzęcia w jego naturalnym środowisku jest dla niego lepsze, nawet jeżeli przedwcześnie opuści gniazdo to rodzice będą się nim zajmowali - dodaje Joanna Kufel.
Zobacz też: palenie odpadów na działkach. Czy legalne?
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?