Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Można pomóc w ostatniej podróży zmarłego przedwcześnie Michała Rogali

Emila Chanczewska
Śp. Michał Rogala
Śp. Michał Rogala FB Nadziany marzeniami
Rodzinie potrzebne jest wsparcie finansowe na sprowadzenie ciała 19-letniego podróżnika i pochowanie go. Darowizny można wpłacać na konto siostry tragicznie zmarłego Michała.

Michał Rogala to tegoroczny maturzysta w I Liceum Ogólnokształcącym w Stargardzie. Po wakacjach nie poszedł na studia, lecz wyruszył do Azji, w podróż swojego życia. Dokumentował ją na facebookowym profilu Nadziany Marzeniami. Opisywał najpierw swoje plany, następnie przygody w wielkiej wyprawie na Wschód, bogato ilustrując ją zdjęciami i filmikami. Na początku podróży był w Kownie i Rydze na Litwie, zwiedził też m.in. Moskwę, Nowosybirsk, Irkuck. Był w Mongolii skąd dotarł do Chin. Zwiedził Pekin, zdobył Wielki Mur, był w Szanghaju. Podróż zakończyła się - ostatecznie... - w Hong Kongu.
- Podobnie jak wielu z Was miałem problem z określeniem się CO DALEJ PO SZKOLE? - napisał w połowie września na Facebooku Michał Rogala. - Nie chciałem studiować dla samego studiowania, choć mam parę pomysłów to zdecydowałem się na bardzo intensywny rok przerwy, składający się na rozwój osobisty, prace oraz podróż, którą zamierzam udokumentować właśnie tutaj! To jest szalone, bardziej niż się spodziewałem.
Michał wyjaśniał dlaczego zdecydował się "na obfitującą w nieskończoną ilość niebezpieczeństw wyprawę podczas której będę zdany tylko na siebie". Popchnęły go do tego chęć spełnienia marzeń, próby charakteru, przeżycia niezapomnianej przygody oraz ciekawość świata i ludzi.
Wszystko to udało mu się zrealizować przez "71 dni szczęścia". W sobotę 5 grudnia nastąpił tragiczny kres tej wspaniałej podróży. Ciało nieżyjącego Michała znalezione zostało na będącym w budowie molo w Hong Kongu. Wstępnie ustalono, że chłopak spadł z około 4 metrów. Upadek był tak nieszczęśliwy, że nastąpiła śmierć na miejscu.
- Michał chciał udowodnić wszystkim, że wcale nie trzeba żyć zakorzenionymi w nas schematami codzienności. I w tak prosty sposób choć dla wielu nie do osiągnięcia zamiast na studia spakował plecak i pojechał spełniać marzenia - napisał na pożegnanie "Nadzianego Marzeniami" jego brat, Maciej Stańczak. - Nic prostszego. Myślę iż niejeden przez całe swoje nawet 100 lat życia nie przeżył tyle, co Michał w "71 dni szczęścia". Myślę również ze w nie jednym z Was, w nie jednym Sercu zmienił życie codzienne, schemat codziennej egzystencji i pokazał ze nie jesteśmy ograniczeni na to, co nas otacza. Tego właśnie chciał Michał Rogala!
Mama, siostry i brat Michała obecnie są w Hong Kongu, by tam pożegnać się ze zmarłym i sprowadzić jego ciało do Polski.
Potrzebne jest im wsparcie finansowe. Siostra Michała, Katarzyna Chwazik, dziękuje za dotychczasowe wsparcie i apeluje o pomoc:

W imieniu całej Rodziny Dziękuję Wszystkim za wsparcie.
W odpowiedzi na wiele pytań oraz ofert odnośnie pomocy w sprowadzeniu Michała do jego domu podaje nr konta gdzie można taką pomoc ofiarować:

Katarzyna Chwazik
BZ WBK S.A.
46 1090 1098 0000 0001 0575 0863

Ze strony prawnej, ważne jest aby w tytule było wpisane: DAROWIZNA DLA RODZINY MICHAŁA ROGALI

Każda złotówka będzie wykorzystana wyłącznie na godne upamiętnienie Michała i jego wielkich rzeczy, których dokonał, jego podróż, to co stworzył oraz to co niejednemu człowiekowi udowodnił o marzeniach, życiowych schematach oraz wielu innych aspektach...

Już teraz chcemy serdecznie podziękować firmie "Hades" która zaoferowała wszelką nieodpłatną pomoc w pochówku Michała. Dziękuję.

Najbliższa Rodzina

O śmierci Michała Rogali informowaliśmy tutaj:

Ruszyła też akcja Katarzyny Laskowskiej ze Stargardu. W poniedziałek, 7 grudnia, wieczorem napisała na Facebooku dziennikarki i podróżniczki Martyny Wojciechowskiej:Droga Pani Martyno, zwracam się z prośbą, chciałabym coś zrobić dla Wspaniałego chłopaka, który jest mieszkańcem Stargardu Szczecińskiego. W tym roku zdał maturę, zamiast iść na studia postanowił spełnić swoje marzenia, sam wyruszył do Azji, mogliśmy go słuchać w Radiu Stargard, prowadził również bloga "Nadziany marzeniami", jego podróż skończyła się za wcześnie w 71 dniu podróży niefortunnie spadł i zginął. Tak sobie pomyślałam, że cudownym pożegnaniem z nim i z nami jego wiernymi fanami byłby artykuł w gazecie National Geographic - choć tyle możemy zrobić dla tego wspaniałego chłopaka, dla którego pasja podróży była czymś najważniejszym w życiu - to taka bratnia dusza z Panią. A myślę, że nasz wspaniały Podróżnik uśmiechnął by się do Nas z góry...Pozdrawiam gorąco.

Dzisiaj w nocy Martyna Wojciechowska odpisała:

Kasiu, jutro jesteśmy w kontakcie. Martyna

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto