Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NaM ocenia(ć) Spójnię. Asseco pokonane. Kibice tracą cierpliwość. Na razie pozory zmian

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Maciej Gładysiewicz
Maciej Gładysiewicz
PGE Spójnia pewnie pokonała na własnym parkiecie Asseco Arkę Gdynia 79:64, kontrolując w drugiej połowie przebieg spotkania z prawdopodobnie najgorszą ekipą Energa Basket Ligi.

Mecz rozegrany został w sobotę, 16 października 2021 roku. W roli oceniających redaktorzy NaM Maciej Gładysiewicz i Grzegorz Drążek.

Tytułem wstępu

M.G.: Mimo łatwego przeciwnika, skrajnych emocji na parkiecie przy Pierwszej Brygady nie brakowało. Klub kibica wywiesił na trybunach wielki transparent z napisem "W profesjonalnym klubie chałupniczo się nie dłubie", odnoszący się do zarządu klubu w składzie Paweł Ksiądz i Tadeusz Gutowski. Prezesa na meczu nie dostrzegliśmy, wiceprezes cieszył się po meczu, jakby wszystkie problemy klubu zniknęły za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Nie zniknęły Panie Prezesie. Mają się, niestety, świetnie. I widać ich pierwsze konsekwencje. Na trybunach mnóstwo wolnych miejsc, a kibice reagują gwizdami na trenera i nieporadne akcje zawodników, których sobie dobrał w nieudanej - moim zdaniem - tegorocznej selekcji. Jeśli zwolnienie Boykinsa ma być, zdaniem zarządu, panaceum na obecną sytuację, to powiedzmy sobie szczerze od razu. To mydlenie oczu. Stargardzki kibic tego nie kupi. A zamiast "pozszywanych prześcieradeł" podstawi w końcu taczki.

G. D.: Obrazek po końcowej syrenie był bardzo wymowny. Wiceprezes Spójni Tadeusz Gutowski w gorącym uścisku z trenerem Markiem Łukomskim o mało nie przebili dachu hali OSiR w radosnych podskokach. Oni nie cieszyli się ze zwycięstwa, bo to było obowiązkiem Spójni. Arka nieprzypadkowo jest na samym końcu tabeli. Na tym etapie rozgrywek to najsłabszy zespół ekstraklasy i nawet gnębiona problemami Spójnia nie może z nią przegrać. Skład Arki nie jest oparty, a tylko podparty na obcokrajowcach. Trudno oczekiwać by Filip Dylewicz lat 41, Adam Hrycaniuk lat 37, Bartłomiej Wołoszyn lat 35 i cała grupa zawodników w wieku poniżej lub nieco powyżej 20 lat podbiła ekstraklasę. No więc z czego tak bardzo radowali się Tadeusz Gutowski i Marek Łukomski? Co by nie mówić o jakości Arki, zwycięstwo jest zwycięstwem. Panowie nie musieli się po nim podawać do dymisji. Ale od problemu nie uciekną. W najbliższy piątek znowu będą obgryzać paznokcie w nerwowym oczekiwaniu na rozstrzygnięcie kolejnego ligowego spotkania. I ciekawe czy po nim także wpadną sobie w objęcia.

PGE Spójnia Stargard - Asseco Arka Gdynia. Co nam się podobało

M. G.: Można powiedzieć, że trzeba było czekać aż do końca października, żeby w Stargardzie spadł pierwszy porządny Śnieg. Kapitan Spójni wyszedł na parkiet w podstawowej piątce, rozegrał bardzo dobry mecz, trafił 5 z 8 rzutów z gry i rozdał 6 asyst. Co najważniejsze, imponował zaangażowaniem i mobilizował kolegów do gry. Facet z czystym sumieniem mógł stanąć twarzą w twarz przed kipiącymi po meczu emocjami kibicami. W przeciwieństwie do trenera Marka Łukomskiego.

Tomasz Śnieg spędził na parkiecie prawie 35 minut i pod koniec wyraźnie brakowało mu prądu. Eric Neal nie przyjmie moim zdaniem w tym zespole roli drugiego rozgrywającego, mamy więc na pozycji zmiennika spory problem. No i kolejny - ze znalezieniem miejsca dla samego Neala, który w sobotę był wyraźnie niezadowolony z faktu, iż rozpoczynał mecz na ławce...

Wychwalanie w tej części Justina Graya staje się powoli monotonne, ale trudno nie odnotować faktu, iż rozegrał najlepsze spotkanie w barwach Spójni, z 8 zbiórkami i 20 punktami zdobytymi przy 58 proc. skuteczności. Bardzo cenny nabytek.

Na plusie: Tomasz Śnieg

G.D.: Tomasz Śnieg i Justin Gray odwalili kawał dobrej roboty. Tak "nakręconych", zmobilizowanych zawodników Spójni w tym sezonie wcześniej nie widziałem. Oni nie tylko biegali po boisku harując za cały zespół. Ich roznosiło także po akcjach i w przerwach. Nie wiem, czego to był efekt i aż boję się ich pytać. Wiem, że takich Śniega i Graya chciałbym oglądać w każdym ligowym spotkaniu.

Nie można nie odnotować trzypunktowych trafień Ericka Neala. Amerykański zawodnik długimi fragmentami nie błyszczał, ale kiedy trzeba było, punktował rzutami dystansowymi. Wychodzi mu to coraz lepiej. Tym razem zanotował cztery trójki.

Pochwalić należy Piotra Niedźwiedzkiego. Na tle koszykarzy Arki prezentował się dobrze. Cztery punkty, sześć zbiórek, w tym trzy na atakowanej tablicy, trzy bloki. Brawo.

Na plusie: Justin Gray, Tomasz Śnieg

PGE Spójnia Stargard - Asseco Arka Gdynia. Co nam się nie podobało

M. G.: Na początku sezonu wydawało się, że oprócz Graya udało się zatrudnić także drugiego solidnego gracza. Jonas Zohore rozpoczął świetnie w meczu z Kingiem, by spotkanie po spotkaniu dojść do poziomu sobotniego, bardzo słabego spotkania przeciwko Arce. Brakuje mu dynamiki, siły, rzutu z półdystansu... Mamy centra w kryzysie, którego na pozycji 4 i 5 nie bardzo jest kim zastąpić. Piotr Niedźwiedzki dostał w końcu parę minut więcej i dobrze je wykorzystał, ale jest za wolny na ten poziom rozgrywek (9 minut wystarczyło, by spadł za 5 fauli). Jake O'Brien przydaje się w obronie, ale w ataku - mimo dobrych warunków fizycznych i dynamiki - daje zdecydowanie za mało. Dodajmy do tego dochodzącego bardzo powoli do dyspozycji Daniela Szymkiewicza, frustracje Neala i brak klasycznego strzelca. Wychodzi na to, że bez szybkich wzmocnień, gramy w tym sezonie o miejsca 14-15.

Co mi się bardzo nie podobało, to reakcje niektórych kibiców, którzy po słabym początku meczu zaczęli oklaskiwać udane akcje przeciwników. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w hali przy Pierwszej Brygady. Kibic ma święte prawo wygwizdać zarząd, trenera, czy zawodników po zakończonym meczu. Ale doping dla przeciwnika w pierwszej kwarcie to gruba przesada, choć rozumiemy w pełni frustracje narastające wobec "chałupniczego" zarządzania klubem w ostatnich sezonach.

Na minusie: Jonas Zohore

G. D.: Fakt, oklaskiwanie i to na stojąco udanych akcji rywali nie wyglądało dobrze. Ja jednak rozumiem frustrację niektórych kibiców. Każdy, komu zależy na Spójni, nie potrafi bez emocji spoglądać na to, co dzieje się w stargardzkim zespole. Wbrew temu co myśli grupa osób na najważniejszych klubowych stanowiskach, do tego sowicie opłacanych, Spójnia to nie oni. Spójnia to my - wołali kibice stargardzkiego zespołu podczas spotkania z Arką. Trener, ten czy tamtem, zawodnicy, ci czy tamci, nieźle zarobią w Stargardzie i rozjadą się po Polsce i świecie. Kibice nic nie zarobią, zapłacą jeszcze sporo za bilety, ale pozostaną. Wierni. Warto o tym pamiętać.

Mocno krytykowany przez kibiców Spójni trener Marek Łukomski niewiele robi, żeby zmieniło się podejście fanów stargardzkiego zespołu do jego osoby. On nie widzi potrzeby bratania się z kibicami. Po meczach udaje, że ich nie widzi i ucieka w drugą stronę. Widocznie uważa, że kibice są od kibicowania (a nie krytykowania), a trener od trenowania. Kibice Spójni zdążyli się pokazać w Polsce z fajnego dopingu, Marek Łukomski nic wielkiego jako szkoleniowiec jeszcze nie pokazał.

Bez przyjemności obserwuję, jak Daniel Szymkiewicz męczy się na boisku chcąc pokazać, że jego forma po długiej kontuzji już wróciła i jest gotowy do gry na najwyższym poziomie. Niestety, nie jest. W jego przypadku można jednak wierzyć, że z każdym kolejnym spotkaniem będzie mocniejszy. Jake O'Brien i Jonas Zohore idą raczej w drugą stronę.

Na minusie: Daniel Szymkiewicz

Liczba plusów w sezonie

Erick Neal 3
Jake O'Brien 2
Justin Gray 2
Tomasz Śnieg 2
Jonas Zohore 2
Jacobi Boykins 1
Kacper Młynarski 1

Liczba minusów w sezonie

Jake O'Brien 5
Jacobi Boykins 3
Marek Łukomski 3
Erick Neal 2
Tomasz Śnieg 2
Kacper Młynarski 1
Daniel Szymkiewicz 1
Jonas Zohore 1

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: NaM ocenia(ć) Spójnię. Asseco pokonane. Kibice tracą cierpliwość. Na razie pozory zmian - Stargard Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto