Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nam ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Zastalem. Lider ekstraklasy był w tarapatach

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Oceniamy koszykarzy PGE Spójni Stargard w wyjazdowym meczu z Zastalem Zielona Góra. Stargardzki zespół przegrał z liderem ekstraklasy 89:98.

W roli oceniających redaktorzy Nasze Miasta Stargard "NaM" Maciej Gładysiewicz i Grzegorz Drążek. To było zaległe spotkanie dziesiątej kolejki Energa Basket Ligi iI jednocześnie ostatni mecz pierwszej rundy rozgrywek ekstraklasy.

Skala ocen 1-6

1 fatalny
2 przeciętny
3 przyzwoity
4 solidny
5 bardzo dobry
6 gwiazdorski

Tytułem wstępu

G.D.: Chyba tylko najwięksi optymiści spośród największych optymistów zakładali, że stargardzki zespół może pokonać rozpędzonego lidera tabeli. Niewiele brakowało, a tak by właśnie było. No bo jeśli na trzy minuty przed końcem czwartej kwarty przegrywa się tylko dwoma punktami to można realnie myśleć o zwycięstwie. Tym bardziej, że przez długi czas w tym spotkaniu to PGE Spójnia prowadziła, a Zastal gonił. Stargardzki zespół przegrał, ale pozostawił po sobie dobre wrażenie. Nie każdy potrafi wyprowadzić z równowagi lidera tak, że ten łapie dwa przewinienia techniczne, w tym jedno dla trenera i nie każdy potrafi rzucić w jednej kwarcie liderowi 33 punkty, a tak uczyniła Spójnia w drugich dziesięciu minutach. Nie wygrała, bo w decydujących momentach zabrakło doświadczenia.

M.G.: Bardzo wyrównane spotkanie, przy czym jasno sobie powiedzmy, że po przerwie Zastal postawił dużo trudniejsze warunki w obronie i pozwolił Spójni na zaledwie 34 oczka. Przegrana w ostatnich minutach jest efektem konsekwentnej gry zielonogórzan do ostatniej minuty i, niestety, mieszanki dziwnych strat, niepotrzebnych fauli i nieskutecznej gry z dystansu, wszystko w wykonaniu stargardzian w ostatnich 10 minutach gry. No i faktu, że żaden z naszych liderów nie błysnął, kiedy trzeba, a w Zastalu błysnęli. Napędziliśmy jednak, najprawdopodobniej pewnemu finaliście mistrzostw Polski, sporo strachu i to też cieszy. Mniej niż zwycięstwo, ale cieszy.

Celowniki strzelców źle ustawione

G.D.: Widać było, że Raymond Cowels III chciał dobrze wypaść w starciu z liderem ekstraklasy. Widzieliśmy zadziornego zawodnika, który zarówno w obronie, jak i ataku chciał jak najwięcej zdziałać. Niestety, tego dnia nie miał dobrze ustawionego celownika dalej od kosza. Jedna celna trójka na dziewięć prób to za mało jak na umiejętności tego koszykarza. Ocena 4,5.

M.G.: W starciu z przeciwnikiem tej klasy liczą się detale, a słaba skuteczność z gry Cowelsa (7/20) miała w tym spotkaniu raczej charakter hurtowy. Ambitny Raymond jak zwykle wykonał wielką robotę w defensywie, konsekwentnie też schodził z mocno bronionego obwodu, szukając akcji dwa plus jeden i trzeba przyznać, że był w tym bardzo skuteczny. Ale w końcowym bilansie jego trójek do zwycięstwa zabrakło. Ocena 4.

G.D.: Ricky Tarrant miał ten sam problem co Cowels III. Nie potrafił wstrzelić się w kosz rywala. Cztery celne rzuty z gry na trzynaście to za mało. Rozgrywający nadrobił to sześcioma asystami i ośmioma zbiórkami. W decydujących momentach czwartej kwarty fatalnie jednak rozegrał dwie kluczowe akcje, co mogło mieć wpływ na wynik. Nota 4.

M.G.: 7 strat to jednak poziom wstydliwy dla rozgrywającego, bolą zwłaszcza te w kluczowych fragmentach gry. Problemem Tarranta w sobotę było tak naprawdę to, że grał swoje - kontrolowaną, wyważoną koszykówkę. A na Zastal potrzeba było pewnie odrobiny fantazji i wariactwa. Ocena 3.

Wysocy dostali lekcję

G.D.: Baylee Steele miał bardzo trudne zadanie, bo rywalizował pod koszami z Geoffreyem Grosellem, który w tym meczu rzucił 29 punktów, miał 15 zbiórek. Center Spójni dostał dobrą lekcję gry blisko kosza i oby wyciągnął z niej wnioski na inne spotkania. Mimo że w obronie były problemy, to w ataku sporo dobrego zrobił. Ocena 3,5.

M.G.: Lekcji gry na pozycji 5 Grosell udzielił wysokim graczom Spójni srogiej. Ale też Steele z każdego spotkania wychodzi po takich wykładach lepszy. Dokłada kilkanaście punktów, a już niedługo drugie tyle pewnie wybroni. Przynajmniej z przeciwnikami z niższej półki. Na Grosella musi jeszcze trochę poćwiczyć po treningach. Ocena 3,5.

G.D.: Omari Gudul nie pograł tym razem wiele, mimo że po wejściu na parkiet nie popełniał wielkich błędów. Miał nawet cztery zbiórki w ataku. Myślę, że trener Maciej Raczyński mógł dać mu więcej minut gry niż czternaście. Groselle mógłby mieć trudniejsze zadanie, gdyby wysocy koszykarze Spójni na zmianę go naciskali. Nota 3.

M.G.: Raczyński wybiera najprawdopodobniej lepsze rozwiązania ofensywne i stąd więcej minut dla Młynarskiego, ale to prawda Gudul spokojnie mógł kilka dodatkowych minut pobiegać za centrem gospodarzy, odcinając go od podań. Wbrew fejsbukowej kampanii za jego odesłaniem do domu nadal uważam, że to wartościowy zmiennik. Ocena 3.

Panowie się poprawili

G.D.: Kacper Młynarski rozegrał kolejne niezłe spotkanie i można liczyć na to, że ma za sobą dołek, w który wpadł wcześniej. 12 punktów i kilka zbiórek, przy tym skuteczność z gry na poziomie 50 procent, to jest to, czego należy od niego oczekiwać. Brawa za kolejną w tym sezonie skuteczną akcję trzypunktową na koniec kwarty. Ocena 4.

M.G.: Młynarski "wraca do siebie" i to jest dobra wiadomość w kontekście różnych koszykarskich słabości Steele’ ego i Gudula. Kacper Młynarski coraz odważniej odnajduje się w grze w pomalowanym, ale czyni to zdecydowanie za rzadko w obliczu słabszych występów pierwszej piątki Spójni. Ocena 3,5.

G.D.: Mateusz Kostrzewski podobnie jak Kacper Młynarski, ostatnio znowu gra solidnie. Brawa nie tylko za 14 punktów, ale przede wszystkim za 75 procent skuteczności rzutów z gry. W rywalizacji z niezłymi obrońcami zielonogórskiego zespołu wcale nie jest łatwo o takie osiągnięcie, o czym przekonali się Raymond Cowels III i Ricky Tarrant. Nota 4,5.

M.G.: Z całym szacunkiem dla czasu gry i kilometrów wybieganych przez Cowelsa, to Kostrzewski był ponownie najsolidniejszą opcją ofensywną Spójni w starciu z Zastalem. Można kręcić nosem na jego cwaniackie wejścia pod kosz "na aferę", ale gdy okazują się skuteczne, trzeba pogodzić się z myślą, że to po prostu jeden z najlepiej grających w kontakcie z obrońcą koszykarzy tej ligi. Nota 4.

ZOBACZ TEŻ: NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Polpharmą. Dwie różne połowy

W debiucie było lepiej

G.D.: Tomasz Śnieg nie miał łatwego zadania w meczu, w którym doświadczonych i solidnych koszykarzy zielonogórskiego zespołu trzeba czymś zaskoczyć. Pan Tomasz mógłby zaskoczyć rywala trzypunktowymi rzutami, tych jednak niestety nie oddaje. W czwartej kwarcie rozgrywający nie grał i można tylko gdybać, co by było gdyby grał. Może wtedy Ricky Tarrant nie miałby okazji na popełnienie dwóch pomyłek w rozegraniu... Ocena 3.

M.G.: Jego absencję w ostatniej kwarcie uznać trzeba jeśli nie wynikała z gorszej dyspozycji zdrowotnej za najdziwniejszą decyzję trenera Raczyńskiego w tym meczu. W mojej opinii Śnieg lepiej od Tarranta wywiązałby się z obowiązków w rozprowadzeniu gry w kluczowych momentach spotkania. Zwłaszcza że wcześniej nie unikał gry jeden na jeden z obrońcami i były tego efekty. Ale to gdybanie. Bez tej kwarty ocena 3.

G.D.: Nick Faust w drugim swoim występie w barwach stargardzkiego klubu już tak nie błyszczał, jak w pierwszym przeciwko Stali Ostrów Wielkopolski. Amerykanin potrzebuje czasu na poznanie polskiej ligi i panujących w niej zwyczajów. Lidera niczym nie zaskoczył. Wszystkie cztery spudłowane rzuty z gry chwały nie przynoszą. Jeśli ma być wzmocnieniem zespołu, musi coś więcej zaoferować. Nota 2.

M.G.: To dosyć typowa sytuacja, gdy zawodnik wysiadający "z samolotu" rozgrywa świetne zawody, by po kilku dniach przejść na sucho przez statystyki. Faust musi się w tej lidze ogrywać, efekty pojawią się pewnie po kilku kolejkach drugiej rundy. Potrafi fajnie podać, przeprowadzić w dobrym tempie piłkę, sporo też grał bez piłki. Ale punktów nie dał. Ocena 2,5.

Podsumowanie ocen po piętnastu meczach (średnia)

Raymond Cowels III 4
Ricky Tarrant 3,7
Filip Matczak 3,6
Baylee Steele 3,4
Tomasz Śnieg 3,3
Kacper Młynarski 3,3
Mateusz Kostrzewski 3,3
Nick Faust 3,1
Omari Gudul 2,8
Wayne Blackshear 2,6

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Nam ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Zastalem. Lider ekstraklasy był w tarapatach - Stargard Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto