Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Karolak omal nie zginął w drodze do pracy. Rodzina walczy o jego sprawność

Grzegorz Świstak
Grzegorz Świstak
34-letni Paweł Karolak ze Stargardu, służy zawodowo w wojsku w 102 Batalionie Ochrony w Bielkowie. Jest szczęśliwym mężem, synem, bratem i wujkiem. 28 października br. o godzinie 6.30 rano jego życie się zmieniło. Na skutek wypadku, w krytycznym stanie, niewydolny krążeniowo – oddechowo, trafił do szczecińskiego szpitala. Od tamtej pory przebywa na OIOM-ie, a lekarze walczą o jego życie.

Był to zwyczajny poranek, Paweł jak co dzień jechał do pracy swoim wymarzonym motocyklem – mówi rodzina Pawła Karolaka. Niestety nie dojechał na służbę. Zdarzył się wypadek. Wjechał w niego samochód osobowy przewrócił go i nieszczęśliwie wepchnął pod drugi nadjeżdżający samochód. Jego życie się zatrzymało. W krytycznym stanie, niewydolny krążeniowo – oddechowo, trafił do szczecińskiego szpitala.

Paweł Karolak doznał bardzo ciężkich obrażeń wielonarządowych: złamań miednicy, obojczyka, mostka, żeber, stłuczenia mózgu, obustronnej odmy opłucnowej, uszkodzenia krtani, perforacji przewodu pokarmowego. Był podłączony do respiratora. Na dzień dzisiejszy Paweł jest wybudzony, w kontakcie logicznym, jednak z powodu uszkodzenia krtani ma założoną tracheotomię, przez co na nowo musi nauczyć się komunikować. Jest żywiony sondą. Przez liczne złamania jest leżący i wymaga 24 – godzinnej opieki osób trzecich przy wszystkich czynnościach życiowych.

Jak mówią lekarze zdarzył się cud, że Paweł przeżył tak ciężki wypadek, teraz potrzebujemy kolejnego cudu, żeby mógł powrócić do normalnego życia, pomagania innym i spełniania swoich marzeń – czytamy w petycji do zbiórki. Paweł jest chętny do rehabilitacji, nie załamuje się i bardzo chce stanąć na nogi. Żeby miał na to szansę, kiedy wyjdzie ze szpitala, musi trafić do całodobowego specjalistycznego ośrodka rehabilitacyjnego. Tylko tam, dzięki długotrwałym ćwiczeniom jego życie może wrócić na właściwy tor i wyglądać tak jak przed wypadkiem.

Koszt pobytu w ośrodku jest jednak bardzo wysoki i wynosi 30 tysięcy miesięcznie, a rehabilitacja w nim potrwa od 6 do 12 miesięcy. Nie jesteśmy w stanie pokryć tak wysokich opłat. Potrzebujemy wsparcia, aby dać szansę Pawłowi. Nie pozwólmy, żeby jego życie przez wypadek zmieniło się na zawsze. Pomóżmy mu stanąć na nogi i wrócić do normalnego funkcjonowania i pracy.

Link do zbiórki znajduje się TUTAJ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto