Stefan Bińkowski był muzykiem, jednym z twórców stargardzkiego big bitu. Grał w zespole EXEQO, z Waldkiem Ausembergiem, Krzysztofem Rozesłańskim, Wiesławem Błachucińskim. Malował też obrazy.
Urodził się w Warszawie, do Stargardu trafił w związku z pracą swojego ojca w sporcie. Miał czworo rodzeństwa. Wszyscy z powodzeniem uprawiali wyczynowo pływanie - na basenie OSiR w Stargardzie. Od dziecka grał też na gitarze. A jako dorosły grywał w brydża.
Był w szkole podoficerskiej w Gdańsku. Po powrocie z wojska zakochał się i został ojcem dwójki dzieci. Pracował w geodezji, następnie w Młodzieżowym Domu Kutury w Stargardzie (w latach 1985-92), gdzie założył studio nagrań. Przez 30 lat grał na weselach, na dancingach. Miał też działalność polegającą na myciu szyb w dużych obiektach. Dorywczo pracował w Niemczech.
Stefan Bińkowski zmarł 2 marca 2019 roku, w wieku 67 lat. Kilkanaście ostatnich lat życia spędził w samodzielnie urządzonej, 240-metrowej chacie w podchoszczeńskim Rakowie (gmina Krzęcin), gdzie nie miał prądu ani bieżącej wody, miał za to własny ogród. M.in. o życiu w Rakowie opowiada film "Stefan Bińkowski - jeden dzień z życia".
Film Sławomira Gugałki i Daniela Burzawy składa się z 4 części: Wstęp, Dom, Życiorys i Ballady. Jest interesujący, pokazuje życie niebanalnego, wolnego człowieka, jego dom i jego muzykę. Warto obejrzeć!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?