Prezes Spójni Stargard: Misję doboru zawodników ma sztab szkoleniowy

Poniżej rozmowa z Pawłem Księdzem, którą przeprowadził oficjalny serwis internetowy Spójni Stargard. Dziękujemy za podzielenie się tą rozmową z naszym portalem.

- Jak ocenia pan bilans 1:2, po trzech kolejkach?

- W ocenie zarządu, patrząc na potencjał zespołów z Top3 z poprzedniego sezonu wynik jest optymalny. Dyspozycja strzelecka Arki Gdynia i Anwilu Włocławek w tych meczach nie pozwoliła naszej drużynie sprawić miłej niespodzianki. Natomiast bardzo cieszy nas zwycięstwo na ciężkim terenie w Starogardzie. Drużyna Polpharmy na pewno w tym sezonie sprawi jeszcze wiele niespodzianek, o czym świadczy fakt dogrywki w meczu z Treflem w Sopocie.

- Nadal skład zespołu jest w budowie. Czym jest to spowodowane?

- Budowa zespołu to skomplikowany proces. Przypomnę, że w tym roku zmieniły się jeszcze przepisy odnośnie braku limitu obcokrajowców przebywających na parkiecie. Na dzień dzisiejszy brakuje w zespole jednego ogniwa, który w każdym momencie może się pojawić. Klub jest organizacyjno-finansowo przygotowany na wzmocnienie.

- Przewija się sporo nazwisk potencjalnych wzmocnień PGE Spójni. Na ile to są konkretne rozmowy, a na ile "fake newsy"?

- Rzeczywiście jest ich sporo i oferty cały czas się pojawiają. Część jest ujawniana ze źródeł niezależnych od klubu, a część jest do końca utrzymana w tajemnicy. Mamy dzisiaj tak mocno rozwinięte internetowe media społecznościowe, że zapanować nad tymi "plotkami" i dementowanie lub potwierdzanie jest wręcz niemożliwe. Przypomnę, że pewne i potwierdzone informacje publikują tylko i wyłącznie nasze oficjalne media i do informacji z innych źródeł klub nie będzie się odnosił.

- Kibice chętnie widzieliby w koszulce Spójni Tweetiego Cartera, Roda Camphora czy Jimmiego Taylora. Cała trójka została w Polsce. Czy mieli ofertę ze Stargardu?

- Prawdopodobnie dzieje się to z tego, że wszyscy znamy te nazwiska i umiejętności tych zawodników. Przypomnę tylko, że zawodnicy po zakończonym sezonie nie są już związani z klubem i wybór jest dowolny dla obu stron. Rod bardzo szybko, bodajże w czerwcu związał się z nowym klubem i nie było przestrzeni do negocjacji, natomiast oferta gry w Stargardzie pojawiła się dla jednego z pozostałych.

- Część fanów zarzuca zarządowi opieszałość w kompletowaniu składu.

- No właśnie, czy to uwaga do zarządu? Misję doboru zawodników ma sztab szkoleniowy, który jest bezpośrednio odpowiedzialny za budowę zespołu. Natomiast zarząd odpowiedzialny jest za stworzenie warunków organizacyjno-finansowych. Cały czas jako zarząd jesteśmy informowani, czy i z jakimi zawodnikami są prowadzone rozmowy. Mogę dzisiaj śmiało powiedzieć, że jeżeli wszyscy obcokrajowcy, których widzieliśmy w naszym zespole zgodnie z ofertami agentów wyraziliby zgodę na grę w polskiej lidze i w Stargardzie spokojnie skompletowalibyśmy dwie piątki złożone z obcokrajowców.

- Cel jest niezmienny?

- Dokładnie. Przypomnę, że zarząd już w czerwcu w momencie podpisania umowy sponsorskiej z PGE przedstawił cele wobec zespołu jakim jest awans do fazy play-off i nic w tym temacie się nie zmieniło i na pewno nie zmieni.

Posłuchaj co mówił trener PGE Spójni Stargard Kamil Piechucki po meczu z Anwilem Włocławek o wzmocnieniach zespołu: