Jeden z taksówkarzy zobaczył małe dziecko idące boso w samych majteczkach i koszulce. Zaniepokojony powiadomił służby i zapewnił maluchowi schronienie w aucie.
- 23-letni mężczyzna po tym jak jego żona wyszła do pracy postanowił wykorzystać, że dziecko jeszcze śpi i wyszedł z psem na spacer - mówi Łukasz Famulski ze stargardzkiej komendy policji. - W tym czasie 4-latek obudził się. Wyszedł z mieszkania, które ojciec zostawił otwarte. Funkcjonariusze policji nie musieli go długo szukać. Gdy zobaczył, że dziecka w mieszkaniu nie ma, wybiegł przed klatkę schodową.
Na dole już były służby ratunkowe. Załoga pogotowia zbadała 4-latka. Nie doznało żadnych obrażeń ciała. Policja przyjrzy się rodzinie czy opieka sprawowana nad dzieckiem jest właściwa.
Zobacz też składowisko odpadów z Anglii przy ul. Na Grobli
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?