Siatkarki Spójni grają doskonale, ale nie wiadomo, co z nimi będzie

Ten sezon jest piątym, kiedy zespół siatkarek ze Stargardu występuje pod szyldem Spójni. W przeszłości była to drużyna związana ze stowarzyszeniem siatkówki działającym przy Zespole Szkół nr 5. Kiedy w 2015 roku pojawił się pomysł, by poszerzyć działalność Spójni o sekcję siatkówki, zyskał on aprobatę stargardzkiego środowiska tej dyscypliny i siatkówka kobieca w Spójni Stargard stała się faktem.

Siatkarki Spójni zadomowiły się w II lidze i należą w niej do czołówki. Ten sezon jest jak na razie bardzo udany dla zespołu prowadzonego przez trenerów Tomasza Adamczyka i Arkadiusza Rozwoda.

Spójnia Stargard po czternastu kolejkach spotkań plasuje się na pierwszym miejscu w tabeli. Ma jedenaście zwycięstw i tylko dwie porażki. W ostatnich w tym roku meczach stargardzianki najpierw pokonały u siebie UKŻPS Kościan 3:0 (OBEJRZYJ GALERIĘ ZDJĘĆ TEGO SPOTKANIA), a następnie wygrały na wyjeździe z SMS Police 3:0.

Stargardzki zespół wcześniej wygrał u siebie z Sokołem Mogilno 3:1, na wyjeździe z UKŻPS Kościan 3:1, na swoim parkiecie z SMS Police 3:0, w Poznaniu z UKS ZSMS 3:1, u siebie z Enegretykiem II Poznań 3:1, na wyjeździe z Gedanią Gdańsk 3:2, na swoim parkiecie z Truso Elbląg 3:1, w Bydgoszczy z Pałacem II 3:2 i na wyjeździe z Sokołem Mogilno 3:1. Przegrał natomiast u siebie z Wieżycą Stężyca 2:3 i na wyjeździe z SKF Politechnika Poznańska 1:3.

Te wyniki zapewniły stargardzkiemu zespołowi 32 punkty i fotel lidera grupy 1 II ligi siatkarek. Stargardzianki zyskały parę punktów przewagi nad rezerwami Pałacu Bydgoszcz, Wieżycą Stężyca i Gedanią Gdańsk. Okres świąteczno-noworoczny powinien więc być dla siatkarek Spójni czasem spokojnym i radosnym, bo przecież pierwsze miejsce w tabeli to niewątpliwy sukces. Tylko jak tu się radować, jeśli do zespołu siatkarek docierają niepokojące informacje o zagrożonej przyszłości siatkówki w Stargardzie.

Siatkówka pod szyldem Spójni stanęła pod znakiem zapytania. Nie jest tajemnicą, że samorząd miejski szuka oszczędności ze względu na duże dodatkowe wydatki, które wynikają z realizacji różnych państwowych przedsięwzięć. Nie tylko Stargard znalazł się w kłopocie i albo musi szukać dodatkowych źródeł finansowania albo rezygnować z różnych przedsięwzięć, na które wydawał pieniądze. W takiej sytuacji jest wiele samorządów w Polsce. Stargard wprowadza różne ograniczenia na nowy rok, między innymi okrojone będą Dni Stargardu.

Wszystko wskazuje na to, że na oszczędnościach ucierpią kluby i stowarzyszenia sportowe. Spójnia nie będzie już dotowana przez miasto w takim stopniu jak ostatnio. A że sekcją dominującą jest koszykówka, a najważniejszy jest występujący w ekstraklasie zespół koszykarzy, to na siatkówkę może zabraknąć pieniędzy. A to miasto jest głównym sponsorem stargardzkiej siatkówki.

Jeśli tak się stanie, sekcja siatkówki może przestać działać w Spójni. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, taki scenariusz jest poważnie brany pod uwagę i ten sezon może być ostatnim, w którym w rozgrywkach ligowych bierze udział ekipa siatkarek Spójni Stargard. W zespole siatkarek na razie nikt nie wpada w panikę.

- Nie otrzymaliśmy oficjalnych informacji, które mówiłyby o zagrożonej przyszłości drugoligowej siatkówki w Stargardzie - mówi Arkadiusz Rozwód, drugi trener zespołu, który zajmował się stargardzką siatkówką jeszcze za czasów LUKS Piątka Stargard. - Sportowo jest wszystko dobrze, trenujemy, przygotowujemy się do kolejnych meczów.

Obejrzyj fragment spotkania siatkarek Spójni Stargard i Sokoła Mogilno