Kobieta przechodziła przez pasy od strony apteki Nova w stronę miejskiego szaletu. Według tłumaczeń kierowcy, miała wejść na chodnik, po czym nagle wrócić na jezdnię.
Kierujący busem 45-latek potrącił 72-latkę, która w wyniku tego upadła uderzając głową w ziemię.
Długo trwała resuscytacja, prowadzona najpierw przez świadków, potem przez stargardzkich policjantów, następnie ratowników medycznych z pogotowia ratunkowego. Niestety, kobieta zmarła na miejscu wypadku.
Jej śmierci z bliska przyglądał się tłum gapiów, były to przeważnie starsze osoby.
- Chcą państwo bliżej podejść? Tu nie ma co oglądać! - tak w pewnym momencie ratownik medyczny zwrócił się do gapiów.
- Wcale się nie dziwię, ludzie są okropni komuś dzieje się krzywda, a każdy chce sobie popatrzeć. Może nawet zdjęcie zrobić, ale po co? Czy ludzki dramat jest naprawdę taki ekscytujący? - komentuje na Facebooku naszego portalu Internautka Sandra.
Na miejscu wypadku wciąż działa stargardzka drogówka, policyjni technicy oraz prokurator. Ten odcinek ulicy Reja jest nieprzejezdny.
- Potwierdzam, że dziś około godziny 8.35 na ulicy Reja w Stargardzie doszło do wypadku ze skutkiem śmiertelnym - mówi st. sierż. Justyna Siwarska z Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie. - Policjanci, pod nadzorerm prokuratora, wyjaśniają okoliczności tego zdarzenia. Sprawca wypadku jest trzeźwy. Obydwaj uczestnicy wypadku to stargardzianie, kobieta w wieku 72 lata, kierujący busem ma 45 lat.
Tuż przed godziną 12 bus został zabrany na lawecie, a przejazd ulicą Reja odblokowany.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?