Przed dzisiejszym spotkaniem ani Spójnia Stargard ani GTK Gliwice nie miały zapewnionego utrzymania w ekstraklasie. Wygrana bardziej jednak była potrzebna stargardzkiemu zespołowi, który jest lepszy tylko od Miasta Szkła Krosno.
Mecz w Gliwicach był pokazem słabej gry w defensywie. Oba zespoły kiepsko broniły pozwalając rywalom na oddawanie rzutów z czystych pozycji.
W tej sytuacji obie drużyny decydowały się na rzuty trzypunktowe. A te wychodziły nieźle i jednym i drugim. W całym spotkaniu zawodnicy GTK trafili czternaście trójek, a koszykarze Spójni trzynaście. Gospodarze popisali się celnymi trafieniami trzypunktowymi w ostatniej sekundzie pierwszej i trzeciej kwarty.
Spotkanie w Gliwicach było wyrównane, ale w trzeciej kwarcie to Spójnia miała lepszy fragment gry i odskoczyła na siedem punktów. Nie wykorzystała jednak tego. Kolejny raz w tym sezonie stargardzki zespół rozegrał słabą czwartą kwartę, która przesądziła o porażce Spójni. GTK w czwartej kwarcie rzuciło 32 punkty, a w całym meczu 101.
Spójnia Stargard przegrała w Gliwicach 93:101. Nie tylko obrona była słabiutka w jej wykonaniu. Gracze stargardzkiego zespołu rzucali aż 37 razy z linii osobistych, wykorzystując tylko 24 próby (64,9 procent skuteczności). Gospodarze równie kiepsko prezentowali się w tym elemencie gry. Mieli 22 rzuty wolne, a trafili tylko 13 (59,1 procent skuteczności).
W Spójni jaśniejszymi punktami byli Tweety Carter, Hubert Pabian i Marcin Dymała. Carter rzucił 27 punktów, miał cztery trójki, trafił osiem z dwunastu rzutów z gry i siedem z ośmiu osobistych, miał 11 zbiórek i 8 asyst. Pabian rzucił 16 punktów, trafił cztery trójki, wykorzystał pięć z dziewięciu rzutów z gry, miał 3 zbiórki. Dymała grał tylko 12 minut, ale to on wyprowadził w trzeciej kwarcie Spójnię na wyższe prowadzenie.
Rod Camphor, który zwykle jest najlepszym graczem Spójni, wprawdzie rzucił dzisiaj 15 punktów, ale grał bez wyrazu. Wykorzystał trzy z ośmiu rzutów z gry. W ataku nie podejmował odważnych akcji.
Słabiutko natomiast zagrał Norbertas Giga. Litwin był kompletnie pogubiony w obronie, rywale mijali go bez problemu. Nie wiadomo też po co decydował się on na rzuty z dystansu, kiedy dzisiaj miał całkowicie rozregulowany celownik. Miał pięć prób trzypunktowych, żadnej nie wykorzystał. Nie wiadomo po co trener Kamil Piechucki postawił na niego w czwartej kwarcie, kiedy ważyły się losy spotkania.
Spójni nie pomógł dzisiaj także Amerykanin Shane Richards, który był na parkiecie 10 minut i w tym czasie nie wykorzystał wszystkich trzech rzutów z gry.
W Gliwicach stawiła się kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Spójni Stargard, która jednak nie miała okazji by cieszyć się ze zwycięstwa stargardzkiego zespołu.
W GTK nieźle zagrał Jakub Dłoniak, w przeszłości koszykarz pierwszoligowej Spójni Stargard. Byłemu klubowi rzucił dzisiaj 16 punktów, trzykrotnie trafił trójkę.
Spójnia pozostaje na przedostatnim miejscu w tabeli ekstraklasy koszykarzy. Ma sześć zwycięstw, o jedno więcej niż Miasto Szkła Krosno. W najbliższą sobotę stargardzki zespół zagra na swoim terenie przeciwko Polpharmie Starogard Gdański.
GTK Gliwice - Spójnia Stargard 101:93 (27:23, 21:21, 21:27, 32:22)
GTK: LaChance 25 (pięć razy za 3 pkt), Mack 21 (3), Dłoniak 16 (3), Dodd 15, Morgan 8, Kiwilsza 5, Radwański 3 (1), Robak 3 (1), Washington 3 (1), Słupiński 2, Piechowicz.
Spójnia: Carter 27 (4), Pabian 16 (4), Camphor 15 (3), Dymała 10 (1), Pamuła 9 (1), Taylor 8, Giga 5, Fraś 2, Richards 1, Bręk.
Obejrzyj fragmenty spotkania Spójni i GTK w Stargardzie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?