Spójnia ma już zapewnione pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, ale w dzisiejszym spotkaniu w Poznaniu nie zamierzali odpuszczać komukolwiek i chcieli poprawić swój świetny bilans w tym sezonie. Stargardzki zespół przed tym meczem miał dwadzieścia sześć zwycięstw i tylko dwie porażki.
Spotkanie w Poznaniu nie było łatwe dla lidera tabeli. Basket żeby zagrać w play off potrzebuje jeszcze zwycięstw. Po pierwszej kwarcie wygrywał różnicą trzech punktów, a po drugiej pięciu. W trzeciej kwarcie to Spójnia wyszła na prowadzenie, ale później się ono zmieniało.
W czwartej kwarcie wynik był przy remisie i o wszystkim decydowały ostatnie minuty. Spójnia, po trzypunktowych trafieniach Dawida Bręka i Marcela Wilczka i po dwupunktowej akcji Marcina Dymały osiągnęła cztery punkty przewagi. W końcówce czwrtej kwarty Spójni zgubiła piłkę i rywale zbliżyli się na dwa punkty. Później Bręk spudłował dwa osobiste i w ostatniej akcji gospodarze mogli doprowadzić do dogrywki, a nawet wygrać jeśli trafiliby trzypunktowy rzut.
Basket nie rozegrał najlepiej ostatniej akcji. Piłkę chwycił Filip Struski, a jego trzypunktowy rzut pod presją nie był celny. Spójnia wygrała 74:72.
W najbliższą sobotę strgardzki pierwszoligowiec zagra u siebie z SKK Siedlce.
Basket Poznań - Spójnia Stargard 72:74 (14:11, 19:17, 16:23, 23:23)
Spójnia: Dymała 16, Fraś 15 (raz za 3 pkt), Bręk 14 (2), Pabian 10 (1), Wilczek 10 (1), Czujkowski 5, Pytyś 2, Szymański 2, Koziorowicz, Raczyński.
Obejrzyj pierwszą sektorówkę kibiców stargardzkiego pierwszoligowca:
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?