Spójnia po raz siódmy w tym sezonie grała na swoim parkiecie i odniosła siódme zwycięstwo. Ale wygrana z Pogonią Prudnik, która przed tym spotkaniem zajmowała trzecie miejsce w tabeli, nie przyszła łatwo. O wyniku decydowała ostatnia minuta czwartej kwarty.
W pierwszej połowie trwała wyrównana gra. Pierwszą kwartę gospodarze wygrali jednym punktem, a drugą dwoma. Oba zespoły nie grały najlepiej w ataku.
W trzeciej kwarcie Spójnia pokazała się z dobrej strony w obronie i po kilku skutecznych kontratakach odskoczyła na czternaście punktów. Ale w ostatnich minutach tej części goście zmniejszyli straty i było 66:58.
W czwartej kwarcie podopieczni trenera Krzysztofa Koziorowicza zanotowali kilka kolejnych przechwytów, trafili też kilka razy za 3 punkty i prowadzili czternastoma punktami. Siódma i ósma minuta tej części należała jednak do Pogoni, która zmniejszyła straty do dwóch punktów. Ostatnie dwie minuty należały do gospodarzy. Spójnia wygrała 91:82. Stargardzki pierwszoligowiec trafił jedenaście trójek, sześć było autorstwa Marcina Dymały. Skutecznie grał też Hubert Pabian, który rzucił 24 punkty i miał 10 zbiórek.
To jedenaste zwycięstwo stargardzkiego zespołu w dwunastym występie w tym sezonie. W następną sobotę Spójnia zagra na wyjeździe z ACK UTH Rosa Radom.
Spójnia Stargard - Pogoń Prudnik 91:82 (17:16, 22:20, 27:22, 25:24)
Spójnia: Dymała 26 (sześć razy za 3 pkt), Pabian 24 (2), Pytyś 13, Raczyński 9, Janiak 7 (1), Fraś 6, Lewandowski 3 (1), Śpica 3 (1).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?