We wtorek, w starostwie powiatowym, zorganizowało je stowarzyszenie Progress, pod patronatem starosty i komendanta policji w Stargardzie.
- Stargardzkie dni mediacji odbywają się już po raz czwarty - mówiła Agnieszka Myszkowska ze stowarzyszenia Progress. - Były już debaty, seminaria, spotkania, piknik.
- Mam nadzieję, że nasze działania przyczynią się do promocji mediacji jako sposobu rozwiązywania konfliktów - mówił Marcin Kaszek, prezes stowarzyszenia Progress.
W części pierwszej były krótkie wystąpienia, w drugiej dwie symulacje mediacji.
Psycholog i psychoterapeuta Magdalena Sawicka-Bartosik ze Stargardu mówiła m.in. o przeszkodach psychologicznych w mediacji. A są to: lustrzane odbicie, gdy obie strony uważają się za ofiary sporu. Źdźbło i belka, gdy jesteśmy ślepi na błędy innych. Podwójne normy postępowania dla każdej ze stron konfliktu. Myślenie biegunkowe - wszystko co ja robię jest dobre, a to co druga strona, złe. Przeszkodą jest też przesadna pewność siebie u osób, które "pozjadały wszystkie rozumy" i upór - "po trupach do celu". Problemem jest niewłaściwa komunikacja.
- Dlatego podczas mediacji warto zadawać psychoterapeutyczne pytanie - czy ja panią, czy pana, dobrze zrozumiałam? - mówiła Magdalena Sawicka-Bartosik. - Rodziców, którzy nie chcą rozmawiać z dziećmi jest coraz mniej. Chcą, ale nie wiedzą jak.
Warto więc zwracać się o fachową pomoc, bo nierozwiązane konflikty na linii dziecko - rodzic mogą skutkować przestępczością nieletnich, rozbojami, kradzieżami, przestępstwami narkotykowymi, ucieczkami, o czym mówiła policjantka od lat pracująca w zespole ds. nieletnich i patologii stargardzkiej komendy.
- Od stycznia do października odnotowaliśmy 182 przestępstwa popełnione przez 94 nieletnich, czyli osoby w wieku 13-17 lat - mówiła podkom. Joanna Kołodziejczyk z KPP Stargard. - W analogicznym okresie ubiegłego roku było 119 przestępstw popełnionych przez 54 sprawców. Jeżeli chodzi o ucieczki z domów rodzinnych, było ich 11. Wszystkie osoby wróciły, a jako główny powód ucieczek podawały nieporozumienia z rodzicami.
Joanna Kołodziejczyk opowiadała, że to policjanci często muszą spełniać rolę rozjemców między rodzicami i dziećmi.
- To trudna praca, ale satysfakcjonująca, szczególnie gdy po rozmowie na policji nieletni drugi raz nie sięga po narkotyki, nie wraca do przestępstw - mówiła.
Główne zasady mediacji przedstawiła Anna Franecka, mediator ze Szczecina. To dobrowolność, poufność, bezstronność.
- Mediacja to szybsze, tańsze i trwalsze od sądowego porozumienie - podkreślała.
Uczestnicy spotkania zobaczyli dwie symulacje mediacji. W pierwszej scence córka miała problem z nauką, od której wolała telefon z internetem. W drugiej syn był blokowany przez nadopiekuńczą matkę. W obydwu przypadkach wspólnie wypracowane były konkretne rozwiązania.
iPolitycznie - 300 milionów Putina by skorumpować Świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?