W stargardzkim starostwie oglądać można "Cerkwie w Polsce"

Na wystawie prezentowany jest cykl fotografii świątyń wzniesionych w czasie, który przeminął odciskając piętno na przestrzeni okolicy.

To niewielka część zbiorów, które powstały w trakcie wakacyjnych podróży po urokliwych i niemal wyjętych z czasu zakątkach południowo-wschodniej Polski. Autorki przemierzyły miejscowości Beskidu Niskiego i Sądeckiego. Śladów przeszłości poszukiwały też w Bieszczadach, na Pogórzu Przemyskim i Roztoczu. Uwieczniły klimat miejsc, przez które przetoczyła się nawałnica historii, zakończona przymusową wędrówką ludów po drugiej wojnie.

Autorki fotografii zastrzegają, że poszczególne ujęcia nie dokumentują stanu zachowanych zabytków, które zdołały ocaleć. Są formą impresji, przelotnego spojrzenia na to, co pozostało i świadczy swoim pięknem o miejscu niegdyś tętniącym życiem dawnej społeczności.

Odnowione lub na wpół zrujnowane świątynie są przy tym niemymi świadkami dramatu Łemków i ludności ziemi przemyskiej, jarosławskiej oraz hrubieszowskiej i chełmskiej, a także lubaczowskiej, przymusowo wysiedlonych na ziemie zachodnie, w ramach akcji Wisła.

Pozostały po nich opustoszałe, zrujnowane i zarośnięte wsie oraz porosłe lasem cmentarze. Splądrowane świątynie, jeżeli nie spłonęły służyły jako magazyny lub powoli popadały w ruinę. Nieliczne w latach 70. XX wieku przekazano parafiom rzymskokatolickim. Kilka wróciło do wspólnot greckokatolickich i prawosławnych.

Ocalałe nadal dają świadectwo bogatej różnorodności tych ziem oraz kultur, które oba totalitaryzmy, komunistyczny i nazistowski, usiłowały zmieść z powierzchni ziemi. Przetrwały jednak, wpisane w krajobraz oraz trudną historię. Warto zatrzymać się nad nimi, podziwiając ujęcia pełne uroku i nostalgii za czasem dawno minionym, a jednak w jakiś sposób nadal obecnym.
Informacja: powiatstargardzki.pl

oprac. (ech)

Zobacz też wideo: wystawa w obrazów SCK pochodzącego z Kazachstanu Walere4go Siejtbatałowa ze Szczecina, malującego ustami

Wideo (ech)