W dzisiejszym spotkaniu w Sopocie mierzyły się ze sobą dwa ostatnie zespoły w tabeli. Trefl Sopot i Spójnia Stargard miały tylko po trzy zwycięstwa. To był debiut w roli pierwszego trenera Spójni Kamila Piechuckiego, który kilka dni temu zastąpił na tym stanowisku Krzysztofa Koziorowicza.
Pierwsza połowa była wyrównana, a oba zespoły postawiły na atak. Najpierw Trefl dwa razy nieco odskoczył, ale Spójnia odrabiała straty. W drugiej kwarcie to Spójnia zyskała kilkupunktową przewagę. Po dwudziestu minutach wygrywała 57:51. Stargardzki zespół miał dziewięć trójek i siedemnaście asyst.
W trzeciej kwarcie w ataku Spójnia już nie była tak skuteczna. W dziesięć minut rzuciła tylko 16 punktów. Lepiej radzili sobie gospodarze, rzucili ich o siedem więcej i po trzydziestu minutach wygrywali 74:73.
W czwartej kwarcie Spójnia znowu była skuteczna. Trójkami popisywali się Dawid Bręk i Norbertas Giga, a później także Marcin Dymała. Spójnia znowu wyszła na prowadzenie i już nie pozwoliła się dogonić. Stargardzki zespół wygrał to ważne spotkanie 98:96. W tabeli nie jest już ostatni, a przedostatni. Ostatni jest Trefl, który ma punkt mniej niż Spójnia.
Obejrzyj fragment spotkania Spójni i Trefla w Stargardzie:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?