Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Większy Puck kosztem gminy Puck? Burmistrz Hanna Pruchniewska rozpoczęła serię konsultacji. Zainteresowanie małe, a temperatura duża | SONDA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Ruszyły spotkania konsultacyjne w sprawie zmiany granic Pucka. Miasto chce przejąć tereny gminy Puck. To części Połczyna (Połczyno Bis), Żelistrzewa, Błądzikowa i Celbówka. W puckim ratuszu frekwencyjnego rekordu nie było, ale za to było gorąco. - Co gmina będzie z tego miała? - pytał wicewójt Piotr Neubauer.

Puck się dusi i potrzebuje terenów do rozwoju, a te może zyskać tylko kosztem gminy Puck. Za takim krokiem w przyszłość jest część mieszkańców Pucka i samorządowcy - choć wśród radnych w Pucku w sprawie obrębu Połczyna Bis nie ma jednomyślności. Z kolei przeciwko wcielaniu części obrębów geodezyjnych w granice miasta protestowali mieszkańcy gminy Puck i wicewójt Piotr Neubauer.

Ale tłumów przedstawicieli jednych, ani drugich na spotkaniu konsultacyjnym niestety nie było. Na to (pierwsze z trzech) do puckiego ratusza swoich mieszkańców zaprosiła burmistrz Hanna Pruchniewska

wideo: MGS

Skąd te terytorialne zakusy Pucka? Burmistrz Hanna Pruchniewska nawiązała do historii miasta i gminy Puck sprzed 30 lat - gdy obie gminy tworzyły jeden samorząd. Tereny podzielono: miasto Puck otrzymało wtedy niecałe 500 hektarów terenów, podczas gdy gminie Puck wyznaczono obszar 24 tysięcy ha. Jak podkreślała burmistrz, to było niesprawiedliwe.
- Pamiętam to bardzo dobrze - przytakiwał Jan Piotrowicz, były przewodniczący Rady Miasta Pucka. - Wtedy miasto gmina Puck miało 28 radnych: 18 z gminy i 10 z miasta.

Wówczas niesnaski między wiejską a miejską częścią Pucka dotyczyły podziału finansów. Jan Piotrowicz opowiedział, że świetnie pamięta jedną z sytuacji, gdy środki przeznaczone na naprawę rozpadającego się wtedy mola w Pucku zostały zabrane miastu i przeznaczone na remont jednej z dróg w gminie Puck.
- Ze względu na ilość radnych gminy i miasta, miasto zawsze było przegłosowywane większością głosów popierających gminę - mówił pucczanin.

Dlatego - nie licząc mocno okrojonego terytorium - w Pucku niespecjalnie roniono łzy po historycznym podziale granic. Jednak w ciągu trzech dekad sytuacja mocno się zmieniła, a zabudowujący się w szybkim tempie Puck zaczął się dławić w swoich granicach.

Co potwierdzali też - obecni na granicznych konsultacjach w ratuszu - mieszkańcy Pucka oraz obecni i przyszli inwestorzy, wskazując, że powiatowa stolica cierpi na brak gruntów inwestycyjnych.

Stąd pomysł, by stworzyć większy Puck, co może odbyć się tylko kosztem terenów należących do gminy Puck - jedynego sąsiada miasta leżącego nad Zatoką Pucką? Co mogłoby się znaleźć w nowych granicach Pucka?

Na przedstawionych przez burmistrz Pucka mapach zaznaczone są trzy tereny. To geodezyjne obszary Błądzikowa i Żelistrzewa, Połczyna oraz Brudzewa. W większości to tereny niezamieszkane. Najwięcej mieszkańców mają tereny Połczyna (dzielnica Połczyno Bis) oraz Celbówko. Jak wyjaśniła burmistrz, miasto nie zamierza przejmować całych wiosek, bo rozumie ich tradycje i zwyczaje, więc te części gminy Puck pozostaną nieruszone.

Po co miastu nowe ziemie? Przede wszystkim biznes i usługi związane m.in. ze sferą turystyczną, które dadzą miejsca pracy mieszkańcom i sąsiadom. Gdyby wszystkie planowane tereny trafiły w granice Pucka, do miasta mogłaby m.in. wrócić spółka PGK - która teraz funkcjonuje na terenie gminy Puck. I płaci podatki do wiejskiej kasy.

A i sam Puck ma zostać uzdrowiskiem. Tu w grę wchodzi teren w obrębie Błądzikowa, który miałby być przeznaczony pod uzdrowisko, które, jak wyjaśniła burmistrz Pucka, ma prawdziwą możliwość powstania. A miasto w tym kierunku poczyniło już pierwsze kroki - m.in. przeprowadzone zostały stosowne badania.

Burmistrz Hanna Pruchniewska na konsultacjach w ratuszu zaprzeczyła też plotkom, jakoby miasto chce się powiększyć, by później sprzedać nowe tereny i tak mieć fundusze na bieżące funkcjonowanie malutkiego samorządu.
- Sytuacja finansowa miasta nie jest zła, ponieważ Puck znajduje się na 10 miejscu pod względem dochodów miast w województwie pomorskim, a w skali całej Polski znajduje się na 25 miejscu wśród miast powiatowych - podkreślała Hanna Pruchniewska.

Trwa głosowanie...

Czy Połczyno Bis powinno stać się częścią Pucka?

Dziennik Bałtycki

Wśród uczestników spotkania był m.in. zastępca wójta gminy Puck Piotr Neubauer - prywatnie mieszkaniec Połczyna. I jako taki jest zadeklarowanym przeciwnikiem przyłączenia nowych terenów z gminy do miasta Puck.
- Co będzie miała z tego gmina? - pytał władze Pucka o zmianę granic.

Nieliczni na spotkaniu mieszkańcy gminy Puck nie zgadzali się z pomysłem władz Pucka na przejęcie ich ziem. W odpowiedzi burmistrz argumentowała, że rozwój jej miasta pozytywnie wpłynie też na najbliższe sąsiedztwo.

Zresztą do końca nie wiadomo które tereny gminy Puck ostatecznie znajdą się w obszarze miasta. Bo w sprawie przejęcia trzech osobnych obrębów geodezyjnych będą trzy osobne wnioski z uzasadnieniami. Np. Połczyno Bis oraz Celbówko miałyby zostać przyłączone do miasta Puck z naturalnych powodów - granica pomiędzy miastem a gminą w tych miejscach niemal się zatarła.

Trwa głosowanie...

Czy Celbówko powinno stać się częścią Pucka?

Dziennik Bałtycki

Decyzja o ewentualnym powiększeniu Pucka zapadnie w Warszawie. Wcześniej do ministerstwa będą musiały trafić wnioski od władz Pucka, a miasto musi przeprowadzić konsultacje (te właśnie ruszyły) i ankiety. Podobnie procedury powinna przeprowadzić gmina Puck - wskazywała burmistrz Pruchniewska.

Czy gmina zareaguje i odpowie? Jak przyznał wicewójt Neubaber, to niewykluczone.
- Jeśli wójt gminy Puck nie przeprowadzi spotkań konsultacyjnych, to milczenie, według obowiązujących przepisów, zostanie potraktowane jako zgoda - powiedziała Hanna Pruchniewska do Piotra Neubauera, nowego wicewójta gminy Puck.

Opinia mieszkańców (obrębów geodezyjnych) Połczyna, Brudzewa, Błądzikowa i Żelistrzewa może być kluczowa dla sprawy. Jak przyznawała burmistrz Pucka: jeśli ankiety przeprowadzone wśród mieszkańców gminy wykażą, iż np. 80% jest przeciwko przyłączeniu do miasta, to nie będzie nikogo zmuszać.

Trwa głosowanie...

Czy obręby Błądzikowo, Żelistrzewo i Brudzewo (bez wsi) powinny stać się częścią Pucka?

Dziennik Bałtycki

W Pucku odbędą się dwa kolejne spotkania konsultacyjne - zaplanowane kolejno na: 15 października (wtorek) oraz 15 listopada 2019 (piątek). To standard według rządowej procedury w przypadkach zwiększania granic gmin.
- Cały projekt wraz z dobrym uzasadnieniem do każdego, wyznaczonego obszaru, musi zostać złożony do ministerstwa do końca marca 2020 r - wyjaśniła Hanna Pruchniewska.

Jeśli urzędnicy z Pucka zmieszczą się w tym terminie, to odpowiedź ministra powinniśmy poznać najprawdopodobniej do końca lipca tego samego roku.

Zapis wideo ze spotkania w puckim ratuszu:

wideo: TV Bałtycka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto