Film z nurkowania na torpedowni na jeziorze Miedwie. Wizura zaskoczyła wszystkich. Jeszcze nigdy tak to nie wyglądało. Chcielibyśmy, aby taka widoczność była tam zawsze. Kuter jest na miejscu, niestety poręczówka jest zerwana.
Zanurkowani
- Nie pamiętam aby kiedykolwiek była taka widoczność pod torpedownią - opisuje Hubert Grek ze Stargardu, właściciel szkoły nurkowania Zanurkowani w Stargardzie. - Zawsze było od 0,2 do 0,5 metra, a tym razem 5 metrów widoczności! Mieliśmy inny plan na nurkowanie, ale w związku z taką widocznością większość czasu spędziliśmy pod płytą torpedowni. Sprawdziliśmy czy nikt nie zabrał kutra, na szczęście jest na miejscu. Ale z przykrością musimy stwierdzić że poręczówka jest zerwana. Chcielibyśmy, aby zawsze tak wyglądała widoczność na Miedwiu.
Co to za kuter i o co chodzi z zerwaniem poręczówki (to rozciągnięta lina, która ma wskazywać kierunek drogi powrotnej podczas nurkowań)?
- Jest to kuter poławiacz torped. Stacjonował tutaj podczas II wojny światowej, było ich kilka sztuk - wyjaśnia Hubert Grek. - Po wystrzeleniu torpedy i wytraceniu biegu przez nią zaczepiał linę o knagę i holował ja z powrotem. A poręczówka kiedyś była pociągnięta od torpedowni na kuter, by nurkowie mogli łatwo trafić. Teraz została zerwana i niestety trzeba płynąć na czuja.
Jak przypominają Zanurkowani, torpedownia w czasie II wojny światowej zbudowana została przez więźniów niemieckiego obozu w Bielkowie. Powstała w celu testowania torped przed wysłaniem ich na front. Podobne obiekty są w Babich Dołach oraz na niemieckim jeziorze Tollensesee.
Możecie polubić i obserwować Zanurkowanych na ich Facebooku - KLIKNIJ W LINK
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?