Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WYWIAD. Żyjące na wolności koty to są higieniści miasta

Emila Chanczewska
W schronisku w Kiczarowie jest ponad 100 psów i ok. 40 kotów.
W schronisku w Kiczarowie jest ponad 100 psów i ok. 40 kotów. Fot. prywatne
Rozmowa z Aleksandrą Filą, prezes zarządu oddziału w Kiczarowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce.

- W połowie lipca do schroniska w Kiczarowie trafiły psy z "psiego obozu koncentracyjnego" w Radysach. Jak do tego doszło?
- W Radysach były od nas dwie panie, członkini TOZ i wolontariuszka, która adoptowała jednego psa z Radys. Za zgodą wiceprezydenta Stargardu Piotra Mynca, który się nami opiekuje, 9 psów i suka przyjechały do Kiczarowa. Wyglądają dobrze, nie są zagłodzone, ale niestety bardzo wycofane i wylęknione. Widać, że były bite. Na teraz nie nadają się do adopcji. Będziemy starali się je resocjalizować, pokazać im, że dotyk jest dobry, nie zły. Podróż, leczenie, kastrację i sterylizację, jedzenie, mają zapewnione ze zbiórki pieniędzy.

- W naszym mieście jest dużo wolno żyjących kotów. Jak należy z nimi postępować?
- Do schroniska przyjmujemy tylko koty bezdomne, które musiały opuścić domy, a nie koty wolno bytujące, dzikie - one potrzebne są na podwórkach. Można je dokarmiać, ale nie należy oswajać. W każdy czwartek, w godzinach 15.30-17, w Domu Kultury Kolejarza, można otrzymać skierowanie do wyznaczonego weterynarza, na zabiegi dla nich, za które nie trzeba płacić. Są na to fundusze z miasta oraz z TOZ. Można też od nas wypożyczyć transportery. Niektórym nie podoba się to, że na podwórzach, działkach, czy na cmentarzu żyją koty, ale przecież to są higieniści miasta! Gdyby nie one, zżarły by nas szczury.

- Stargardzianie chętnie organizują zbiórki na rzecz schroniska. Co jest najbardziej potrzebne?
- Największe wydatki są na specjalistyczne leczenie, np. zwierząt potrąconych przez samochód, których operacje kosztują kilka tysięcy złotych. Miasto przeznacza fundusze wyłącznie na podstawową opiekę zdrowotną. Mniej nas interesuje karma, mamy zapasy. W czasie izolacji zebrano 2 tony, a jesienią otrzymamy następny duży transport jedzenia. Jeżeli kupowana jest karma dla schroniska, to lepiej kupić jej mniej, ale wyższej jakości. A najlepiej przed zorganizowaniem zbiórki skontaktować się z TOZ lub dyrektor schroniska, by skonsultować jakie są potrzeby. To się zmienia, raz najbardziej potrzebne są ręczniki, innym razem gazety.

Rozmawiała Emilia Chanczewska
[email protected]

Stargardzkie kociaki. Obejrzyj wielką kocią galerię zdjęć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto