Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zaginięcie dziecka pod Choszcznem. Dziewczynka mówi, że zaczepiał ją kierowca białego busa

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Wczorajszy wieczór we wsi Grabowiec (gmina Recz, powiat choszczeński) upłynął na intensywnych poszukiwaniach 8-letniej dziewczynki z tej miejscowości. Akcja miała szczęśliwy finał. Po godzinie 22.30 dziecko znalazł jeden ze strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej, Mateusz Bielawski. Dziewczynka powiedziała mu, że przestraszyła się białego busa, który ostro przy niej przyhamował. O zaczepianiu przez kierowcę białego busa mówiła też swoim bliskim po powrocie do domu.

Tutaj pisaliśmy o poszukiwaniach i odnalezieniu dziecka

- Działania strażaków polegały na przeszukaniu budynków gospodarczych i mieszkalnych w miejscowości Grabowiec - informuje na Facebooku Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Choszcznie. - Przeszukano również pobliski las oraz teren wokół miejsca zamieszkania zaginionej. W działaniach wykorzystano również drona, którego użyczył i obsługiwał druh OSP Bierzwnik. Dziewczynkę odnalazł druh Mateusz Bielawski z OSP Zamęcin, twierdziła, że schowała się w krzewach ozdobnych, bo wystraszyła się przejeżdżającego samochodu dostawczego. Ukrywała się tam około 3 godziny.

Skontaktowaliśmy się ze starszym, dorosłym bratem zaginionej i szczęśliwie odnalezionej wczoraj Oksany. Podkreśla on, że jego siostrzyczka nie uciekła z domu, lecz schowała się w krzakach wystraszona przez kierowcę samochodu. Bała się wyjść podczas akcji poszukiwawczej.

- Moja 8-letnia siostra Oksana bawiła się z kolegą przy sklepie w Grabowcu - relacjonuje brat. - Jak sama twierdzi, jakiś samochód zatrzymał się koło niej, ktoś do niej coś mówił. Wystraszyła się, zachowała się instynktownie - uciekła i schowała się w krzakach. Ludzie będący w sklepie opowiadali, że faktycznie jechał biały bus, który zwalniał. Czyli bus biały był na pewno, wiele ludzi to potwierdza, tylko nie wiadomo jakie ktoś mógł mieć zamiary. Nadmiar ludzi i sygnałów świetlnych z radiowozów i wozów strażackich sprawił, że Oksana bała się nawet zareagować na wołanie osób najbliższych. Zniknęła przed godziną 20, odnaleźli ją po ponad 2 godzinach. Cały czas była w krzakach. Powiedziała mi, że wiedziała, że szukają ją psy do poszukiwań i że jakby wypuścili te psy kolo sklepu to by ją znaleźli na początku.

Dziewczynka była lekko wychłodzona. Z mamą trafiła na badania do szpitala. Nie musiała w nim pozostać. Na szczęście nic jej nie jest.

Oksana jest cała i zdrowa. Cała rodzina wraz z Oksaną bardzo dziękuję wszystkim ludziom i sąsiadom za pomoc w poszukiwaniach.

Brat Oksany

- Brawo dla szkoły, która nauczyła moją siostrę, że z obcymi ludźmi się nie rozmawia i ucieka przed nimi - skomentował na swoim Facebooku.

Rozmawialiśmy też z Mateuszem Bielawskim, strażakiem z OSP Zamęcin. Jest szczęśliwy, że dziewczynkę udało się znaleźć i że to właśnie on na nią trafił. Potwierdza też informacje o tajemniczym białym busie.

- Po przyjeździe komendanta PSP Choszczno, który przejął dowodzenie akcją poszukiwawczą, kierowcy wozów dostali rozkaz powrotu do pojazdów - mówi druh Mateusz Bielawski. - Gdy szedłem zauważyłem, że zarośla się poruszały, ale nic nie było widać. Dziewczynka chyba w nich leżała. Gdy podszedłem, podałem jej rękę i wstała. Była bardzo wystraszona. Taka malutka, drobna, wyglądała na dużo młodszą. Mówiła, że biały bus ostro przy niej zahamował, ona się wystraszyła, uciekła i schowała się w krzakach.

Pan Mateusz przed rokiem brał udział w poszukiwaniach młodego chłopaka w Krzęcinie. Wtedy też to on trafił na zaginionego. Sprawa jednak nie miała szczęśliwego finału. Poszukiwany nastolatek już nie żył. Dlatego Mateusz Bielawski jest podwójnie szczęśliwy, że wczoraj udało mu się znaleźć zaginioną dziewczynkę i że nic się jej nie stało.

We wczorajszej, wieczornej akcji poszukiwawczej brało udział, oprócz mieszkańców wsi, 75 strażaków z całego powiatu choszczeńskiego oraz kilkudziesięciu policjantów, którzy teraz pracują nad ustaleniem okoliczności zaginięcia małej Oksany.
- Nie potwierdzam sensacyjnej wersji zdarzeń - mówiła wczoraj wieczorem podinsp. Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, pytana o wątek białego busa. - Trwa weryfikacja całej sytuacji - mówi dzisiaj.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zaginięcie dziecka pod Choszcznem. Dziewczynka mówi, że zaczepiał ją kierowca białego busa - Głos Szczeciński

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto