Ze Stargardu do Rumuni wyruszyło ponad 200 żołnierzy! [GALERIA ZDJĘĆ]

Dowódcą XII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego jest mjr Katarzyna Lachowicz, która jest pierwszą kobietą na tym stanowisku. Mjr. Lachowicz odebrała od gen. bryg. Romana Łytkowskiego flagę Błękitnej Brygady, którą żołnierze zabiorą ze sobą w rejon misji. Na misję do Rumunii pojadą żołnierze z różnych jednostek w kraju, jednak większość żołnierzy służy w 3. batalionie piechoty zmotoryzowanej z Błękitnej Brygady ze Stargardu. Przez ostatnie pół roku przechodzili oni intensywne szkolenia i przygotowali się do działań w południowo – wschodniej części Europy.

Do żołnierzy i ich rodzin przemawiał dowódca 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej generał brygady Szymon Koziatek, który podkreślał, że żołnierze mają doświadczenie w misjach zagranicznych i są profesjonalnie wyszkoleni.

- Jestem przekonany, że znacząco przyczynicie się do wzmacniania bezpieczeństwa w tym rejonie – mówił generał Koziatek. Wasze bogate wyszkolenie i doświadczenie znajdą odzwierciedlenie w owocnej współpracy z władzami lokalnymi oraz żołnierzami armii sojuszniczych, jak również w realizacji powierzonych Wam zadań.

Po złożeniu meldunku dowódcy 12. Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej i podniesieniu flagi na maszt, odśpiewano hymn państwowy. Polski Kontyngent Wojskowy Rumunia leci do Rumuni by wzmocnić południowo-wschodnią flankę NATO.

- Będziemy wchodzić w skład wielonarodowej grupy – mówi mjr Katarzyna Lachowicz. Takiej samej jaka wzmacnia północno-wschodnią flankę NATO na przesmyku suwalskim. Będziemy tam skupieni bardzo mocno na wzmocnieniu interoperacyjności i podnoszeniu umiejętności związanych ze współpracą w środowisku międzynarodowym.

O swojej misji mjr Katarzyna Lachowicz mówi krótko. Płęć nie ma znaczenie kiedy się jest w mundurze.

- Przez 16 lat swojej służby wojskowej staram się udowodnić, że nie ma absolutnie żadnej różnicy między kobietą, a mężczyzną żołnierzem - mówi mjr Katarzyna Lachowicz. To co się dzieje dzisiaj jest tego najlepszym przykładem. To jest takie samo zadanie jak każde inne. Naprawdę nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy to jest kobieta czy mężczyzna. Moro jest moro, płeć się nie liczy.

Misja PKW przewidziana jest na pół roku, z możliwością jej przedłużenia.

- W odróżnieniu od wszystkich misji, w którym do tej pory uczestniczyliśmy, to jest dla nas powrót do wielkoświatowej formy konfliktów zbrojnych - mówi mjr. Lachowicz. Mandat tej misji w odróżnieniu od wielu innych kontyngentów jest zmienny i zależy w dużej mierze od aktywności Federacji Rosyjskiej wobec Ukrainy, czy wobec NATO. My tam lecimy w dużej mierze szkolić się wraz z pododdziałami rumuńskimi, amerykańskimi, francuskimi czy też portugalskimi. Jeżeli będzie taka potrzeba by wspomóc sojuszników, to w zależności od tego jakie podjęte będą decyzje, my lecimy tam je realizować.

Szkolenie żołnierzy w wielonarodowym kontyngencie.

- Jeżeli chodzi o zadania dla mojego plutonu to mamy przede wszystkim szkolić się wraz z naszymi odpowiednikami z państw sojuszniczych NATO - mówi st. sierż. Piotr Andrzejczak, zastępca dowódcy plutony, dowódca drużyny. Naszym zadaniem jest również utrzymanie w stałej gotowości do podjęcia działań, jak również realizacja bieżących zadań stawianych nam przez dowództwo w strukturach NATO.

Na zakończenie uroczystości odbyła się defilada pododdziałów.