Tajemniczy klienci w stargardzkich sklepach

Zostań Tajemniczym Klientem! - tak brzmiała oferta, która niespełna dwa tygodnie temu pojawiła się w internecie, na stronach z ogłoszeniami.

Odzew był bardzo duży, ale jak zapowiada pracownica firmy, która je umieściła, na pewno będą kolejne okazje do zarobku w ten sposób. Czyli chodząc po sklepach i... węsząc. Obserwując, w jaki sposób zachowują się ich pracownicy, a następnie opisując swoje obserwacje.

Lubisz robić zakupy i chcesz przyczynić się do poprawy jakości obsługi klienta w Polsce? Zgłoś się i zostań Tajemniczym Klientem - zachęcały oferty pracy. - Jako anonimowy audytor będziesz odwiedzać sklepy i sprawdzać jakość obsługi klienta.

Wśród wymagań była dokładność, spostrzegawczość, odpowiedzialność i sumienne podejście do przyjętych zleceń, dostęp do komputera i internetu. Trzeba też było mieć telefon komórkowy z aparatem lub aparat fotograficzny i być osobą pełnoletnią. W zamian firma oferowała udział w ciekawych badaniach i możliwość poznania standardów obsługi klienta znanych marek, możliwość dodatkowego zarobku na umowę o dzieło.

Firma ta oferuje pracę dodatkową, a pracownik sam decyduje, które audyty wykona i kiedy to zrobi.
- Po wykonaniu audytu wprowadzasz wyniki do naszego systemu - napisane było w ogłoszeniu. - Wynagrodzenie wypłacane jest po zakończeniu danego projektu.

A ile można zarobić na podglądaniu pracy sprzedawców, a następnie raportowaniu swoich obserwacji?
- Około 30 złotych brutto od jednej obserwacji - mówi Aniela Pańkowska z firmy wynajmującej tajemniczych klientów. - To wizyta obserwatora w sklepie, następnie ocena jakości. W Stargardzie zgłosili się do nas różni obserwatorzy, którzy chodzić będą po sklepach różnych branży. Stargardzka rekrutacja jest już zakończona, ale w przyszłości będziemy organizować je dużo częściej.