- Skrzynecka dała czadu! Była najlepsza.
- Świetne przedstawienie, ależ się ubawiłam.
- Lepiej wybrać się raz na taki spektakl, niż trzy razy do kina.
Takie opinie słychać było w długiej kolejce do szatni, po ponad 2,5-godzinnym przedstawieniu.
Stargardzka publiczność - w większości panie, które zapewne jeszcze dziś świętowały Dzień Kobiet - bawiła się dobrze i reagowała spontanicznie. Bo przecież "jesteś spięty, jesteś skończony", jak powiedział jeden z bohaterów. Na widowni zauważyliśmy silną reprezentację stargardzkich nauczycielek, głównie z Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Panów było wcale niemało i zapewne nie żałowali, chociażby ze względu na seksowne aktorki - Katarzynę Skrzynecką i Martę Marzęcką - które pokazały się w bieliźnie.
W sztuce wystąpiło ośmioro aktorów. Do Stargardu przyjechała następująca obsada: Max - Marek Kaliszuk, Diana - Katarzyna Skrzynecka, Tito - Jacek Lenartowicz, Sanders - Wojciech Wysocki, Maggie - Marta Marzęcka, Maria - Andżelika Piechowiak, Bellhop - Hiroaki Murakami, Julia - Halina Bednarz.
Seksapilem wygrała Katarzyna Skrzynecka, świetnym śpiewem Marek Kaliszuk, sceniczną ekspresją Wojciech Wysocki. Pochodzący z Japonii aktor Hiroaki Murakami bawił dystansem do japońskich nawyków, umiłowaniem do robienia zdjęć i przekonaniem, że "praca daje poczucie wolności".
Akcja toczyła się wartko i nie sposób było się nudzić. Aktorzy na koniec dostali brawa od publiczności i kwiaty od pracowników SCK.
Emilia Chanczewska
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?