Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kobieta, która zabija. Spotkanie z pisarką Aldoną Antczak

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Aldona Antczak spotkała się z mieszkańcami rodzinnego miasta w Książnicy Stargardzkiej. - Gdy przyjeżdżam do Stargardu, uspokajam się - mówiła.
Aldona Antczak spotkała się z mieszkańcami rodzinnego miasta w Książnicy Stargardzkiej. - Gdy przyjeżdżam do Stargardu, uspokajam się - mówiła. Emila Chanczewska
Pod pudrem, różem i uśmiechem kryje się zgnilizna. Takie znaczenie ma plastyczny termin "Pentimento" w tytule powieści Aldony Antczak.

Do grona piszących książki, zazwyczaj bardzo już dojrzałych mężczyzn ze Stargardu, dołączyła młoda kobieta. To 31-letnia Aldona Antczak, która mieszka i pracuje w Szczecinie, ale dzieciństwo i czasy licealne spędziła w Stargardzie. Tydzień temu gościła w Dyskusyjnym Klubie Książki, działającym w Książnicy Stargardzkiej.

Opowiadała o swojej książce, o sobie, wpisywała dedykacje do debiutanckiej, kryminalno-gangsterskiej powieści "Pentimento".
- Debiut powieści "Pentimento" miał miejsce 5 listopada 2012 roku - mówiła prowadząca spotkanie Anna Korosteńska z Książnicy Stargardzkiej. - Autorkę ochrzczę mianem Mario Puzo w spódnicy. Myślę, że jej książka, to dobry materiał na film.
Aldona Antczak przyznała, że kiedyś chciała zostać reżyserem, teraz ewentualnie mogłaby być asystentem reżysera filmu na podstawie "Pentimento". Dawniej pisała scenariusze, w szufladzie leży też ponad 100 wierszy.

Jak wyznała, jej dzieła zawsze kończą się tym, że ktoś kogoś zabija. Teraz do reszty pochłonęło ją pisanie prozy. W planach ma kolejne dwie części powieści, której bohaterowie to współczesny włoski ród mafijny.
- Nie będę ukrywać, że wzorowałam się na swojej rodzinie, którą nestor prowadzi twardą ręką - mówiła Aldona Antczak. - Moje postaci to prawdziwe osoby, z krwi i kości. Pisząc wchodzę w ich świat i to jest niesamowite. Inspiruje mnie wszystko, co związane jest z tematyką mafijną. Nie wiem skąd mi się to wzięło, proszę mnie nie analizować, u mnie wszystko w porządku!

Młoda autorka zdradziła, że jest mężatką, wegetarianką, że ma w domu koty. W życiu ceni sobie zasady i ludzi z honorem. W jej słowach pobrzmiewały też nuty feminizmu. Pasjonuje i inspiruje ją Nowy York, w którym była. Bardzo przeżywała swój literacki debiut i jest szczęśliwa, że książka jest dobrze przyjmowana.
- Na początku codziennie sprawdzałam w internecie, co o niej piszą - przyznała. - Jestem mile zaskoczona i podbudowana recenzjami. W Empiku moja książka stała obok książki Mario Puzo, duma nie do opisania! Spotkałam też osobę, która nie wiedząc, że to ja napisałam "Pentimento" chwaliła i polecała mi ją. Moją pierwszą recenzentką była siostra, ona też jest autorką zdjęcia na okładce (oliwki we "krwi" - dop. ech).

Jeszcze w tym roku książka stargardzianki ukaże się jako audiobook. Jest przetłumaczona na język angielski, trafiła już do agentów wydawniczych w Anglii i USA. Przypadek sprawił, że znalazła się na półce biblioteki w... Teksasie. "Pentimento" powstało w ciągu roku. Druga część jest już rozpoczęta, ukaże się na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku.
- Piszę aż padnę, często zasypiam na klawiaturze - opowiadała Aldona Antczak. - I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od wypracowania w liceum, za które dostałam dwie oceny, piątkę z plusem za treść i jedynkę za ortografię.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto