Komitet referendalny, którego pełnomocnikiem jest Mariusz Donart, zebrał wystarczającą liczbę podpisów, potrzebną do złożenia wniosku o odwołanie wójt gminy Kobylanka.
Pod wnioskiem o odwołanie Julity Pileckiej ze stanowiska podpisało się 741 mieszkańców gminy. By go złożyć, potrzebne były 434 głosy, czyli podpis musiało złożyć 10 proc. osób uprawnionych do głosowania. Wniosek już został przesłany do komisarza wyborczego. Decyzja o ewentualnym referendum ma być za miesiąc.
Zdaniem obozu, który zainicjował referendum, obecna wójt, która włada gminą od 10 miesięcy, robi to źle, nie potrafi doprowadzić do zgody w radzie gminy, a także utrudnia dostęp do informacji publicznej i buduje atmosferę wrogości i braku zaufania. Takie uzasadnienie znalazło się na plakatach, które zawisły w gminie.
Obrońcy wójt zapewniają, że cała afera w gminie ma charakter polityczny, a przeciwnicy Pileckiej nie mogą pogodzić się z jej wygraną w wyborach 10 miesięcy temu.
Jednocześnie w gminie Kobylanka drugi obóz zbierał podpisy pod wnioskiem o odwołanie rady gminy. W ciągu kilku dni zebrano ponad 400 podpisów, jednak wstrzymano akcję ze względu na zbliżające się wybory parlamentarne.
Zobacz też: pożar w Morzyczynie
wideo: stowarzyszenie Kobylanka gminą dla swoich mieszkańców
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?