Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna zadyma w centrum miasta. Policja rozpyliła gaz pieprzowy

Wioletta Mordasiewicz
Przy ul. Wyszyńskiego przed lokalem było kilkadziesiąt osób, wśród nich kibice Pogoni.
Przy ul. Wyszyńskiego przed lokalem było kilkadziesiąt osób, wśród nich kibice Pogoni. Internauta
W nocy z soboty na niedzielę w centrum Stargardu znowu była rozróba. Brali w niej udział m.in. kibice Pogoni, którzy wrócili z meczu w Szczecinie. Przed jednym z lokali doszło do rozpylenia gazu.

Otrzymaliśmy maila od internauty, który tej nocy był ze znajomymi w Antidotum.
- Do lokalu weszło około 30 kibiców Pogoni - informuje internauta. - Krzyczeli, zachowywali się głośno. Ale nikt nikogo nie zaczepiał. Po jakimś czasie wyszli na zewnątrz, a do lokalu policja wpuściła gaz. Lokal był pełen nienagannie zachowujących się ludzi. Nagle wszyscy zaczęli uciekać i krztusić się gazem, tratowali się nawzajem. Na zewnątrz stało kilka radiowozów i panował popłoch. Było kilku poszkodowanych, bo gaz dostał się niektórym do oczu. Moja dziewczyna dostała uczulenia na ręce, ja zwymiotowałem, piekła mnie cała twarz. Ten gaz czuję do dziś. Czy policja ma prawo pacyfikować rozrabiających, jeżeli w ogóle rozrabiali, nie patrząc na dobro innych ludzi?
Policja tłumaczy, że była zmuszona interweniować z użyciem gazu, bo inne środki nie skutkowały. Imprezowicze mimo upomnień nadal zachowywali się agresywnie. Spożywali alkohol na zewnątrz, zaśmiecali teren, przeklinali, byli bardzo głośni. Policja zaprzecza jednak jakoby gaz został rozpylony wewnątrz lokalu.
- Efektem tej interwencji jest 15 wniosków skierowanych do sądu o ukaranie oraz 36 mandatów karnych nałożonych na uczestników zajścia - mówi podkom. Łukasz Famulski ze stargardzkiej komendy policji. - To świadczy o rozmiarze tego co się działo przy ul. Wyszyńskiego. Otrzymaliśmy liczne zgłoszenia od mieszkańców o zakłócaniu tam ciszy nocnej. Policjanci próbowali opanować sytuację, ale osoby zakłócające ciszę nocną nie reagowały na pouczenia policji.
Przed lokalem w centrum miasta było kilkadziesiąt osób. Po rozpyleniu gazu część osób, wobec których interweniowała policja, zaczęła chować się w lokalu. Policja wchodziła za nimi do środka i wyprowadzała ich na zewnątrz.
- W ten sposób gaz mógł dostać się do środka - mówi Łukasz Famulski. - Osoby nim spryskane uciekały przed policją do lokalu.
Osoby, które były uczestnikami sobotnio - niedzielnych zdarzeń żalą się, że policja nie zrobiła nic, by pomóc poszkodowanym klientom. - To my jako barmani wszystkich ewakuowaliśmy - mówi nasza Czytelniczka. - Gaz, a raczej żel był na całym wejściu do lokalu.
Tydzień temu, policja interweniowała przed kebabem, gdzie też była bójka z udziałem grupy chuliganów. Doszło do wybicia szyby w lokalu. Policja zapowiada w najbliższym czasie wzmożone działania w centrum miasta podczas weekendów.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto