Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zrobił to dobrze, raz szybciej, raz wolniej i bez gadania! Kortez z zespołem dziś koncertował w SCK

Emilia Chanczewska
Emilia Chanczewska
Było magicznie. Lirycznie, psychodelicznie i onirycznie. Raz poetycko, a drugi z rockowym pazurem. Muzykę uzupełniała świetna gra świateł. No i ten głos... Kortez tylko śpiewał, obyło się bez zagadywania. Na rozmowy przyszedł czas po koncercie.

"Dobry wieczór" na początek, "dziękuję bardzo" na koniec, "i to by było na tyle" po bisach - tyle tylko powiedział na scenie Kortez, dodając:

Dziękuję za tak liczne przybycie w poniedziałek wieczorem, choć wolałbym spać, ale jest git! Zapraszam do porozmawiania po koncercie, wolę potem, niż w trakcie.

To był niesamowity koncert. Muzyka z różnorodnych szufladek. Był i dawny rock w klimatach The Doors, i rock alternatywny, i psychodeliczny. Do tego piękna gra świateł. Największe wrażenie jednak robił głęboki głos Korteza, tak sugestywnie śpiewającego, że czuło się zapach imbiru i ściętego bzu, o których było w jego poetyckich tekstach, w których miłość wraca jak Bumerang...

Co sobie myślisz widząc mnie?

śpiewał Kortez już na bis.

Ja sobie myślę, że jest niezwykłym zjawiskiem muzycznym. I zastanawiam jak to możliwe, że młody całkiem mężczyzna (27 lat) tak dojrzale śpiewa o miłości? I jeszcze ten jego sportowy image, szczególnie gdy siedzi przy fortepianie, zupełnie nie współgrający z twórczą wrażliwością! No i myślę sobie, że to miło że w naszym mieście Stargardzie są TAKIE koncerty.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto