Jakub Majerski na Facebooku: "Rozbiórka sowieckiej kolumny na Placu Wolności miała się wiązać z przeniesieniem na cmentarz wojenny przy ul. Reymonta jej wybranych fragmentów. Jak się jednak dowiadujemy miłościwie nam panujący wojewoda nie zgodził się, żeby na będącym w jego władaniu cmentarzu znalazły się jakiekolwiek pozostałości po pomniku. Zgodnie z zadekretowaną obecnie obowiązującą linią historyczną tak jak (byłe już) ulice Kruczkowskiego i 5 Marca, tak i żałosne szczątki po kolumnie umieszczone na cmentarzu propagować mają jakoby wrażą komunistyczną totalitarną ideologię, a na to pryncypialny wojewoda wszak pozwolić nie może – dbając abyśmy tej ideologii przypadkiem nie ulegli. W zamian wojewoda podpowiada aby resztki pomnika oddać do upiornego cmentarzyska posowieckich reliktów w Podborsku. Fragmenty pomników składowane mają tam być w dawnym magazynie sowieckiej broni atomowym i udostępniane zwiedzającym. Powstanie wersja makabrycznego posowieckiego Disneylandu gdzie nasze stargardzkie szczątki kolumny upchnięte wśród dziesiątków innych podobnych będą oglądane przez znudzoną gawiedź zajadającą popcorn. Czy tego chcemy my stargardzianie, którym kolumna towarzyszyła od zawsze? Mam dobrą radę. Nie oddawajmy resztek pomnika. Przechowajmy je w magazynach aż do czasów gdy na fotelu wojewody zasiądzie ktoś mniej ogarnięty manią ideologizowania historii. I wtedy fragmenty trafią tam gdzie powinny, tam gdzie stargardzianom zapowiadano – na cmentarz wojenny. Mamy prawo być krytyczni wobec sowieckich reliktów i sowieckiej ideologii – ale to nasze relikty i to my, tu w Stargardzie, decydujmy o ich losie."
Źródło wpisu:
Co na to mieszkańcy? Zapraszamy do dyskusji!
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?