Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jolanta Aniszewska z Muzeum w Stargardzie "W tyglu opinii" ze stowarzyszeniem Omne Verbum

Omne Verbum
Anna Hibner-Cierpicka, Stowarzyszenie Omne Verbum
„W tyglu opinii” rozmawiamy o sprawach konkretnych, poruszamy tematy trudne, niewygodne. Dyskutujemy o zagadnieniach, które stale ocierają się o tabu lub je przełamują.

Tak też było wczoraj, w czwartek 27 lutego 2020, kiedy naszym gościem była Jolanta Aniszewska - historyk, archiwistka, wicedyrektor Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Stargardzie, autorka książki „Wspomnienia pisane głodem” oraz książki, która czym prędzej powinna znaleźć wydawcę, a mianowicie absolutnie fantastycznej, przebogatej w unikatowe treści ponad 700-stronicowej monografii pt. „Zamęt. Czas powojnia w Stargardzie i okolicznych miejscowościach”. Podczas wczorajszego spotkania usłyszeliśmy wiele unikatowych informacji pochodzących z tej niewydanej jeszcze książki.

Rozmawialiśmy z Jolą Aniszewską o „ludziach naznaczonych”, o człowieku jako fenomenie okrucieństwa i altruizmu, a także o „żywych archiwach pamięci”. Bardzo aktywna byłą również publiczność zgromadzona na poddaszu Browaru Miejskiego Stargard. Dlatego też, ale przede wszystkim dzięki niezwykle barwnym i interesującym opowieściom Joli Aniszewskiej, spotkanie trwało 2,5 godziny. Dla tych, którzy nie mogli zjawić się na spotkaniu „W tyglu opinii” prezentujemy kilka wypowiedzi naszego Gościa.

„Z każdej wojny, każdy człowiek wychodzi poraniony. Po obu stronach frontu.”

„Naznaczony w XX wieku, to przeciętny, zwyczajny człowiek. Najbardziej cierpieli nie ci, dla których wojna była zawodem, którzy siedzieli w okopach. Wojna dotykała fizyczności, ale zostawiła też ślad w psychice, ślad do przerobienia na pokolenia.”

„To co zastosowały hitlerowskie Niemcy, to wyrzucenie na margines społeczeństwa ludzi, którzy byli przeznaczeni do unicestwienia.”

„Niemcy ze Stargardu, ich dzieci z którymi rozmawiałam powiedzieli, że ich rodzice nic nie wiedzieli o deportacjach Żydów, o obozach. Nikt podobno nic nie widział i nie wiedział… To niemożliwe, bo niektórzy mieszkali naprzeciwko obozu.”

„Język mediów łagodził przekaz. Pisano np. „wyjechał” nie dodając, że pociągiem deportacyjnym. Stosowano półprawdy.”

„Deportacje to jedna z największych zbrodni XX wieku.”

„Stargardzcy radni podjęli decyzję o powstaniu trzech szlaków upamiętniających ważne w historii miasta wydarzenia, ludzi, miejsca. W tym projekcie będzie upamiętniony też kirkut i synagoga”.

„To miało być proste badanie dokumentów w USC. Urzędniczka przynosiła mi kolejne roczniki, od najstarszych. Rok 1939 skromny segregator. Rok 1940 trochę więcej dokumentów, ale wciąż jeden segregator. Kiedy trafiłam na rok 42 i 43, to już były opasłe segregatory. Kilka dla jednego roku.

Poraziło mnie w tych dokumentach, że akty zgonu były wystawiane co 15 minut, co pół godziny. W równych odstępach czasowych. Czasem kilka z tą samą godziną zgonu. Z ta samą, sztampową przyczyną zgonu. Nie ma większego dowodu zbrodni! To był zakład dla psychicznie chorych w Międzyrzeczu Obrzycach.”

„Stargardzki Oddział Związku Sybiraków zanim został reaktywowany miał gotowe archiwum stargardzkich sybiraków. Każdy miał kartę, z kim, kiedy, gdzie, jak wrócili, kto wrócił, kto zginął.”

„Kolej ma znaczenie gospodarcze i kulturotwórcze, ale w czasach tych najtrudniejszych stała się przekleństwem. To tutaj był wysyp różnych obozów. Dlaczego? Bo Stargard był dobrze skomunikowany.”

„Archiwum pamięci gromadzi w jednym miejscu relacje ludzi związanych ze Stargardem. To nie jest wielki projekt. Robimy to, kiedy jest chwila czasu albo kiedy przychodzi człowiek, który może opowiedzieć jakąś historię. Robimy to chałupniczo.”

„Przeżyłam zaskoczenie, kiedy do Szczecina przyjechało archiwum IPN. Czytałam dokumenty z teczek i zobaczyłam zupełnie inne miasto, jego obyczajowy charakter – kto i co ukradł, kto z kim się pobił itd. Drugi raz przeżyłam to, kiedy dostałam dostęp do archiwum rosyjskiego. Do Stargardu weszli 4 marca, a nie 5. Tam jest potwierdzenie co wywieźli, jak się zachowywali i to, że przyczynili się do zniszczenia miasta.”

„Warto odchodzić od postrzegania ofiar przez pryzmat statystyk, odchodzić od cyfr, lecz widzieć jednostki. Każdy jest czyjąś matką, synem, narzeczoną, dziadkiem... Wtedy śmierć człowieka nabiera innego wymiaru.”

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto