Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Arką. Popis jednego zawodnika

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
Oceniamy koszykarzy PGE Spójni Stargard w meczu wyjazdowym z Asseco Arką Gdynia. Stargardzki zespół wygrał 13 listopada 2020 roku 92:82.

W roli subiektywnie oceniających redaktorzy "NaM" Maciej Gładysiewicz i Grzegorz Drążek. To był trzeci mecz Macieja Raczyńskiego w roli pierwszego trenera PGE Spójni Stargard i trzeci wygrany.

Skala ocen 1-6

1 "fatalny"
2 "przeciętny"
3 "przyzwoity"
4 "solidny"
5 "bardzo dobry"
6 "gwiazdorski"

Tytułem wstępu

M.G.: Maciej Raczyński wygrywa trzeci mecz z rzędu i z każdym kolejnym zwycięstwem stawia pod znakiem zapytania zaskakującą wypowiedź z pierwszej konferencji prasowej "Uczyłem się na asystenta". Trener Spójni nie dokonał w ciągu miesiąca rewolucji w strategii i organizacji gry, nie podniósł też nagle indywidualnych umiejętności koszykarzy. Udało mu się jednak wprowadzić sporo spokoju w drużynie i najwyraźniej mocno poprawić atmosferę, skoro podczas meczu podnosi się z ławki nawet legenda stargardzkiej koszykówki, Ireneusz Purwiniecki:) Skąd zatem obawy Raczyńskiego przed prowadzeniem Spójni w charakterze pierwszego trenera? Z oceny słabości ławki rezerwowych? W realnej rotacji jest w tej chwili 8 zawodników. Twitter donosi (zarząd klubu nie prowadzi w tym sezonie profesjonalnej polityki informacyjnej), że po meczu w Toruniu na dwuipółmiesięczną rekonwalescencję po operacji kciuka udaje się Filip Matczak. Media społecznościowe milczą też w kwestii zastępstwa za Blacksheare’a, a Raymond Cowels może odejść na mocy obecnego kontraktu do innego klubu. Filip Siewruk i Szymon Walczak nie gwarantują na tym etapie dobrych zmian. Perspektywy? Nieciekawe.

G.D.: Trzeci mecz pod kierunkiem Macieja Raczyńskiego, trzecia wygrana, w tym druga wyjazdowa i czy można jeszcze być niezadowolonym? Ktoś powie, że chyba tylko złośliwcy, co bardziej się cieszą z potknięć niż sukcesów. Mnie sukcesy cieszą, ale to nie znaczy, że będę udawał, że nie widziałem słabiutkiej długimi fragmentami gry w obronie stargardzkiego zespołu. Koszykarze Arki jak na podwórku rozbijali defensywę PGE Spójni podaniami na obwodzie jeden do drugiego czy wchodzili "jak w masło" pod kosz stargardzkiego zespołu. Spójnia wygrała, bo miała Filipa Matczaka grającego, co chyba wszyscy przyznają, zdecydowanie powyżej granicy swoich możliwości. Kilka dni wcześniej wygrała z Anwilem, bo rewelacyjną skuteczność miał Raymond Cowelss III. Wciąż czekam, jak świetnie zagra cała Spójnia, a nie pojedynczy gracze.

Filip Matczak w pelerynie supermana

M.G: Matczaka chwalimy od początku sezonu za waleczność i nieustępliwość w obronie, ale w piątkowe popołudnie kibice przecierali oczy ze zdumienia na widok Filipa demolującego defensywę gdynian. 33 punkty przy skuteczności 65 proc., która mogła być znacznie wyższa, gdyby nie ewidentne braki koszykarza w technice rzutów z dystansu. 7 wymuszonych fauli (!!!), 5 zbiórek i tyleż przechwytów, wreszcie 9/10 celnych rzutów osobistych. To wszystko z blokadą założoną na rzucającej dłoni. Wypada tylko nisko uchylić kapelusza. Absencja Filipa Matczaka będzie w tym sezonie dla Spójni najdotkliwszą z możliwych strat. Ocena 6.

G.D.: Bez dwóch zdań Filip Matczak był najlepszym zawodnikiem na boisku. Bez dwóch zdań wygrał Spójni ten mecz. Bez dwóch zdań zagrał najlepsze spotkanie w stargardzkiej drużynie. I bez dwóch zdań zasłużył na najwyższą notę ze wszystkich koszykarzy. Tylko czy na 6? Czy w gwiazdorskim występie można nie trafić piłką w obręcz oddając rzut albo parę razy ledwo dorzucić piłkę do obręczy? Czy można tak boleśnie dać się zablokować rywalowi w akcji sam na sam z koszem? A niech tam! Na chwilę zapominam o tych wydarzeniach i przyznaję notę 6. Tak rzadko można w ten sposób wyróżnić koszykarzy PGE Spójni, że warto na pewne niedociągnięcia przymknąć oko.

ZOBACZ TAKŻE

Arka Gdynia - Spójnia Stargard. Filip Matczak show

Amerykanie spokojnie grają swoje

M.G.: Ricky Tarrant imponuje równą formą w kolejnym meczu. Gra spokojną, wyważoną koszykówkę, potrafi swoje indywidualne ambicje i emocje precyzyjnie przykroić do aktualnych wydarzeń na parkiecie. Zagrał na bardzo dobrej, 60-procentowej skuteczności z pół- i dystansu, fakt, iż zaliczył tylko 3 asysty jest poniekąd konsekwencją szalonego występu Filipa Matczaka, który sam komponował i rozstrzygał kolejne akcje. Ocena 4,5.

G.D.: Ricky Tarrant osiągnął pewien poziom i go utrzymuje. Kiedy "odpoczywał" Filip Matczak, to on dyrygował grą PGE Spójni. To on punktował i utrzymywał stargardzki zespół w grze o zwycięstwo. To z nim na parkiecie Spójnia wyprowadziła z równowagi w drugiej połowie rywala. Nota 5.

M.G.: Ray Cowels tym razem w tle polskiej "dwójki". Rzuty mu "nie siedziały" (33 procent z gry), ale za to mocno nabiegał się w obronie. Maciej Raczyński trzymał go na parkiecie ponad 36 minut, najdłużej z całego zespołu. Cowels jak zwykle mocno pracował na desce (7 zbiórek) i naprzykrzał się obronie przeciwnika (5 wymuszonych fauli), trafiając 5/5 z osobistych. Ocena 4.

G.D.: To nie był najlepszy występ Raymonda Cowelsa III, a już na pewno daleki od tego przeciwko Anwilowi Włocławek. Arka odrobiła lekcje i powstrzymała amerykańskiego snajpera. Ale w drugiej połowie, w ważnych momentach spotkania, Cowels dwie skuteczne akcje rzutowe zanotował. Stać go jednak na więcej. Ocena 4.

M.G.: Baylee Steele demoluje obronę gdynian agresywnymi wsadami, by chwilę potem oddawać im pole we własnej strefie. Otworzył spotkanie dwoma trójkami, aspirował akcjami w ataku do zagrania kolejki Energa Basket Ligi, ale nad obroną musi popracować na treningach jeszcze mocniej. Ocena 3,5.

G.D.: Amerykanin jest pewnym punktem stargardzkiego zespołu. Swoje notuje pod koszami, a do tego potrafi czymś zaskoczyć, jak w tym przypadku dwiema trójkami. W obronie rzeczywiście ma spore luki, ale mając 23 lata ma jeszcze trochę czasu, żeby się poprawić. Wtedy będzie naprawdę solidnym graczem. I pewnie nie będzie już grał w Spójni. Nota 4.

M.G.: Omari Gudul jak zwykle w ogniu krytyki w mediach społecznościowych, głównie po niecelnych rzutach spod atakowanego kosza. 4 punkty i 8 zbiórek to dwie przeciwstawne liczby, które dobrze charakteryzują jego marną przydatność w ataku i coraz lepsze zachowania w defensywie. Będzie miał jeszcze lepsze mecze w barwach Spójni. Niewiele, ale będzie miał. Ocena 3.

G.D.: Omari Gudul wbrew temu co by chcieli usłyszeć jego krytycy rozegrał przyzwoite spotkanie przeciwko Arce. Nie oczekuję od niego efektownych akcji w ataku w stylu Steele'a, bo to zupełnie inny typ gracza. Ale w defensywie potrafił postawić się rywalom i parę razy zatrzymał ich akcje. Nota 3.

ZOBACZ TEŻ

NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Anwilem. Trzeci, bo wi...

Polacy, też spokojnie, poniżej oczekiwań

M.G.: Tomasz Śnieg poprawnie poprowadził grę w meczu, w którym podobnie jak Cowelsowi po prostu nie wpadało. 14-procentowa skuteczność to na tym poziomie rozgrywek z pewnością powód do refleksji. Jedyny celny z 7 oddanych rzutów to jednak trafienie w kluczowych momentach czwartej kwarty. W zestawieniu z Krzysztofem Szubargą Śnieg wypadł bardzo słabo, ale w kluczowych akcjach końcówki, gdy kapitanowi gdynian puszczały nerwy, kapitan Spójni z zimną krwią zrobił swoje. Ocena 3.

G.D.: No to chyba z nieco innej perspektywy oglądaliśmy to spotkanie. Tomasz Śnieg zagrał słabo i wspomniany celny rzut w czwartej kwarcie to w zasadzie jedyny pozytyw tego występu. Spójnia dogoniła i przegoniła Arkę, kiedy pan Tomasz siedział na ławce rezerwowych. W tym spotkaniu powinien tam dłużej posiedzieć. Kiedy po trzech minutach trzeciej kwarty Tomasz Śnieg schodził z parkietu Spójnia przegrywała 40:52, kiedy w drugiej minucie czwartej kwarty wracał na boisko, Spójnia wygrywała 74:70. I to chyba wystarczy za komentarz. Nota 2.

M.G.: Trochę podobny występ zaliczył Mateusz Kostrzewski. Pchał się w swoim stylu pod kosz, szukając faulu i kończąc mocno chaotycznymi rzutami. W ważnej akcji 4 kwarty rzucił podobnie, trochę "na grandę", ale trafił niezwykle istotny rzut. A przeciwnicy nie trafiali. Ocena 3.

G.D.: Mateusz Kostrzewski zgubił gdzieś pewność siebie, szczególnie w ataku. Próbuje grać jeden na jednego, ale nie dokonuje dobrych wyborów na zakończenie tych akcji. Fakt, że w czwartej kwarcie wykonał jedno z kluczowych trafień. Jego umiejętności są jednak wyższe niż to co zademonstrował przeciwko Arce. Ocena 2,5.

M.G.: Pamiętam Kacpra Młynarskiego z pierwszych meczów sezonu i trudno jest mi przyzwyczaić się do jego biernej postawy na parkiecie w ostatnim spotkaniu. Same zera w statystykach rzutowych i 2 zbiórki to statystyka, o której trzeba szybko zapomnieć. Ocena 2.

G.D.: O ile Mateusz Kostrzewski zgubił gdzieś pewność siebie, ale próbuje coś działać, to Kacper Młynarski wygląda, jakby nie liczył już na to, że swoją pewność siebie gdzieś odnajdzie. Kompletnie poza grą w spotkaniu z Arką. Nawet jak był na parkiecie, to tak jakby go nie było. Nota 1,5.

Podsumowanie ocen (średnia ocen po jedenastu meczach)

Raymond Cowels III 4
Filip Matczak 3,6
Ricky Tarrant 3,5
Baylee Steele 3,4
Tomasz Śnieg 3,2
Kacper Młynarski 3,2
Mateusz Kostrzewski 3,1
Omari Gudul 2,6
Wayne Blackshear 2,6

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: NaM ocenia(ć) Spójnię. Noty za mecz z Arką. Popis jednego zawodnika - Stargard Nasze Miasto

Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto