Oficer dyżurny stargardzkiej komendy otrzymał telefoniczną informację o pożarze, do którego miało dojść w budynku mieszkalnym w podstargardzkiej miejscowości – mówi mł. asp. Justyna Siwarska, oficer prasowystargardzkiej policji. W mieszkaniach mieli znajdować się lokatorzy, którzy z uwagi na silne zadymienie całej klatki schodowej nie mogli opuścić swoich lokali.
Na miejsce zdarzenia natychmiast zadysponowane zostały wszystkie służby, ale jako pierwsi dotarli tam policjanci z Referatu Patrolowo- Interwencyjnego, st. sierż. Radosław Rekojarski i sierż. Szymon Pietrzak. Przybyli na miejsce funkcjonariusze widząc gęsty dym wydobywający się z budynku, pomimo realnego zagrożenia bez chwili zastanowienia wbiegli do zadymionej klatki schodowej.
Zadymienie było tak silne, że ograniczało widoczność do około pół metra – dodaje mł. asp. Justyna Siwarska. Okazało się, że w mieszkaniach znajdują się osoby, w tym małe dzieci, które nie mogą opuścić lokali. Policjanci udzielili im natychmiastowej pomocy i pomogli wyjść z zagrożonego miejsca.
Na miejsce przybyli strażacy, którzy po odnalezieniu źródła pożaru, rozpoczęli akcję gaśnicza oraz przeprowadzili oddymianie budynku. Załoga pogotowia ratunkowego, która przyjechała na miejsce podała dzieciom tlen. Po zakończonej akcji mieszkańcy mogli bezpiecznie wrócić do swoich lokali.
STUDIO EURO 2024 ODC. 6
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?