Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Roczek Radia Stargard. Marzenia się spełniają

Emila Chanczewska
O godzinie 10 rusza plenerowe studio Radia Stargard przy Stargardzkim Centrum Kultury, dokładnie o 15.15 minie rok działalności stargardzkiego radia, o godz. 22 rozpocznie się dyskoteka dla słuchaczy w klubie Eclipse (wstęp wolny!), a we wczorajszy wieczór mijający roczek Radia Stargard świętowany był w Rock House.

Marzenia się spełniają! - to optymistyczne przesłanie płynęło wczoraj ze słów ekipy Radia Stargard - 90.3 FM.

- Jako mała dziewczynka marzyłam, by być dziennikarką, ale nie wiedziałam, że będę pracować w radiu, bo wtedy jeszcze nie było Radia Stargard - mówiła Aleksandra Zalewska-Stankiewicz, prowadząca z Jarosławem Fenglerem wczorajsze spotkanie w klubie Rock House. Z radiowcami świętowali tam przedstawiciele stargardzkich władz, partnerzy biznesowi radia, gościła także nasza redakcja.

- A ja po 20 latach wróciłem do miasta, w którym się urodziłem i jest mi bardzo miło, że tu pracuję - mówił Jarosław Fengler. - Marzenia się spełniają. Moje marzenie się spełniło!

- Marzyć też się nie bał, i jego marzenie się spełniło, człowiek którego czasem nazywam szaleńcem - mówiła Aleksandra o swoim szefie, właścicielu Radia Stargard - pochodzącym z Chociwla, a mieszkającym w Strachocinie Jacku Dziakowiczu. To on postanowił, że nasze miasto będzie mieć własną rozgłośnię.

Krytykujcie władze!

Jacek Dziakowicz przedstawił załogę Radia Stargard, która razem z jego doradcami liczy 19 osób.
"Rozważna i romantyczna" tak mówił o dziennikarce Elżbiecie Bieleckiej, "moc i energia" to o dziennikarce Beacie Łaptucie, "załatwi wszystko i wszystkich" - Sebastian Ler z administracji stacji, "filar radia, choć taki szczupły" tak określił dziennikarza i prezentera Marka Synowieckiego.

Mówił też o Krzysztofie Hornie, kompozytorze, muzyku, producencie muzycznym ze Stargardu, twórcy oprawy muzycznej RS.

Gośćmi spoza naszego miasta byli łódzki dziennikarz radiowy i telewizyjny Hubert Bekrycht oraz Marcin Wąsiewicz z łódzkiego oddziału Polsatu.

- Ja też zawsze chciałem pracować w mediach, więc mój nieżyjący już kolega radził, że może w wodociągach... - żartował Hubert Bekrycht, po czym już całkiem na poważnie radził dziennikarzom ze Stargardu. - Nie bójcie się krytyki! Przede wszystkim krytykujcie władze, patrzcie jej na ręce.

- Dzielą nas kilometry, ale łączy miłość do radia - mówił Marcin Wąsiewicz.

Cztery razy większy zasięg

O sprawach finansowych, reklamowych i marketingowych mówiła Dorota Futyma, koordynator ds. sprzedaży i promocji Radia Stargard, która sama nazwała się "człowiekiem od pieniędzy".

Opowiadała o sponsorowanych audycjach, jak np. te z przedszkola Uśmiech, studiach plenerowych (ostatnio na Rynku Staromiejskim w Stargardzie 3 maja), eventach, lokowaniu produktu - np. stałe audycje z restauracji Tajemniczy Ogród i klubu Eclipse.

- Jesteśmy chyba jedynym radiem w Polsce, które nadaje live z dyskoteki! - podkreślał Jacek Dziakowicz.

Radio jest także patronem medialnym imprez w Stargardzie i okolicy, np. w Warnicach, Dolicach, Starej Dąbrowie.

- Dokąd zmierzamy? - mówił właściciel radia. - Miesiąc temu otrzymaliśmy zgodę Urzędu Komunikacji Elektronicznej na czterokrotne zwiększenie zasięgu, m.in. w kierunku Szczecina. Teraz docieramy do ok. 120 000 osób, a mamy szansę do 400-500 tysięcy.

Dostali złoty mikrofon

Radio Stargard od kuchni w zgrabnie zmontowanym filmiku pokazał Piotr Kamrowski z N Studia w Zieleniewie.

Do głosu zostali następnie dopuszczeni zaproszeni goście. Były gratulacje i życzenia.
- Pokazaliście, że radio to wciąż jedno z najważniejszych mediów, a jego siła zależy od lokalności - mówił stargardzki starosta Ireneusz Rogowski wręczając w prezencie zabawną grafikę znanego stargardzkiego rysownika Daniela Januchowskiego.

- Udowodniliście, że jesteście w pełni profesjonalnym radiem i bezdyskusyjnie docieracie z informacjami o Stargardzie, o jego kulturze - mówił Rafał Zając, wiceprezydent Stargardu. - Nie ma u was krytykanctwa, krytyki dla krytyki. Choć czasem jako władze musimy uderzyć się w pierś.
- Patrzcie na ręce, ale szukajcie pozytywów - dodała wiceprezydent Stargardu Ewa Sowa.

W prezencie przedstawiciele magistratu wręczyli akwarelę z kolegiatą jako symbolem Stargardu. Symboliczny złoty mikrofon był prezentem od zarządu Ośrodka Sportu i Rekreacji, a pachnący talizman od nowego burmistrza Chociwla, Stanisława Szymczaka.
- Życzę byście w takim samym składzie dotrwali do pełnoletności, a nawet do końca świata i o jeden dzień dłużej - życzyła Beata Radziszewska, prezes OSiR.

Goście raczyli się tortem z jednej z najstarszych stargardzkich cukierni, Tereni i przekąskami z restauracji Tajemniczy Ogród.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto