Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pozytywnie zakręceni na punkcie zwierząt

Emila Chanczewska
Stargardzianie mają wielkie serca dla bezdomnych psów i kotów.

Anna Orłow to fryzjerka, od lat prowadząca swój jednoosobowy zakład na os. Tysiąclecia. Prywatnie posiadaczka ukochanego psa rasy shih tzu, wabiącego się Dafi i miłośniczka zwierząt. W sobotę zorganizowała trzecią akcję na rzecz stargardzkiego Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt, działającego w Kiczarowie.

Tym razem w sklepie z odzieżą używaną nakupowała 60 futer i kożuchów, które posłużą na wyściółkę do bud. Zawieziono je dwoma samochodami, z pomocą kolegi, który pożyczył auto i klientki, która dołożyła się do zbiórki i pojechała zawieźć rzeczy razem z mężem.

Wcześniej Anna Orłow kupiła i zawiozła do schroniska 70 kg suchej karmy i 20 puszek, a dwa tygodnie temu sześć worków z ciepłymi rzeczami na wyściółkę. W sumie pomoc, w którą włączyli się znajomi i klientki pani Ani, sięgnęła sumy 500 złotych. Zapowiada kolejne akcje. Dała się namówić, by je spopularyzować.
- Ale tylko dlatego, by dać przykład innym - podkreśla Anna Orłow. -

Ludziom już nie pomagam, bo nie zawsze warto, tylko zwierzętom, którym ludzie zgotowali taki los. Ludzie zawsze sobie jakoś poradzą, a zwierzęta same
nie.

W schronisku w Kiczarowie żyje 168 psów i 42 koty. Potrzeby są ogromne i pracownicy schroniska oraz członkowie Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami są wdzięczni za pomoc.

- To jest bardzo miłe, świetnie, że ludzie myślą o zwierzętach, bardzo im dziękuję w imieniu pracowników, TOZ i oczywiście zwierząt - mówi Magdalena Kleszko, dyrektorka Schroniska Dla Bezdomnych Zwierząt w Kiczarowie. - Nasze stałe potrzeby to koce, miski, gazety, ręczniki. Jedzenie oczywiście też, ale teraz mamy go tak dużo, że musimy jedno z pomieszczeń przystosować na magazyn. Od ubiegłego tygodnia sponsorzy, szkoły, przedszkola przekazują nam jedzenie. W poniedziałek trzy razy jeździłam po pokarm. We wtorek ma nam przekazać swoją zbiórkę Szkoła Podstawowa nr 4. Bardzo nas to cieszy, bo sucha karma i puszki to zabezpieczenie, gdyby np. przez wichurę nie było prądu.

Wczoraj taksówkarz dał dwa worki rzeczy. Jedna ze szkół zrobiła budki dla kotów z kartonów i koszulek. Zbiórkę karmy zorganizowali mieszkańcy os. Pyrzyckiego i Letniego.

Dyrektorka schroniska opowiada, że spotyka się z wyrzutem, że zamiast zająć się dziećmi, zajmują się zwierzętami.
-

Na rzecz ludzi działa kilkaset organizacji, na rzecz zwierząt tylko kilkanaście, dlatego cieszymy się, że oprócz nas są też inni pozytywnie zakręceni na ich punkcie

- mówi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na stargard.naszemiasto.pl Nasze Miasto